Stasiu był długo wyczekiwanym dzieckiem. Badania prenatalne nie dawały żadnych powodów do niepokoju. Jednak w 20. tygodniu ciąży rodzice usłyszeli od lekarzy, że chłopiec ma krótszą jedną nóżkę. Dla Pani Ewy zabrzmiało to jak wyrok. Najgorsze jednak miało dopiero nadejść.
– Będąc w ciąży było to straszne, ale starałam się trzymać, żeby po prostu dziecko dalej się dobrze rozwijało, a po porodzie było jeszcze gorzej, gdyż lekarze w Holandii zalecali nam amputację, na taką wiadomość nie byliśmy przygotowani - mówi Ewa Kowalska, mama Stasia
Rodzina chłopca z taką diagnozą nie chciała się pogodzić. Po powrocie ze szpitala zaczęła szukać pomocy. Ratunek przyszedł z Paley European Institute w Warszawie, który wstępnie zakwalifikował chłopca do operacji.
– Lekarz powiedział, że on nie jest najgorszym przypadkiem, on ma wszystkie kości, jest tym bardzo rzadkim przypadkiem, ale na pewno będzie na 100% chodził, biegał i mam nadzieję, że będzie skakał - dopowiada Ewa Kowalska, mama Stasia
By tak się jednak stało trzeba uzbierać pieniądze na operacje. Tych Stasiu powinien przejść przynajmniej trzy. Koszt wszystkich tych zabiegów to prawie milion złotych.
– Pierwsza nasza reakcja była taka, że trzeba coś robić, trzeba działać, trzeba zbierać pieniądze, bo na pewno będą one potrzebne na to, żeby pomóc i zrekonstruować tą nóżkę Stasia - wyjaśnia Iga Płotka Stańczak, koleżanka Ewy
– Żebyśmy utworzyły coś takiego jak bicie rekordu w Wałczu w strzyżeniu męskim. Salonów fryzjerskich jest około 50 w Wałczu więc myślę, że znajdzie się dużo chętnych na taką konkurencję - rzuca pomysłem Justyna Enskajt, koleżanka Ewy
A całość zebranych podczas akcji pieniędzy przekazać na leczenie Stasia. Chłopczyk, jak podkreśla rodzina, jest bardzo pogodny.
– Stasiu jest wyjątkowym chłopcem, bardzo silnym, naszym takim największym słoneczkiem i skarbem i chcielibyśmy bardzo żeby miał tą nóżkę zdrową i rozwijał się jak wszystkie inne dzieci - mówi Agnieszka Kowalska-Bajor, siostra Ewy
Do tej pory udało się zebrać ponad 60 tys. złotych co pozwali rodzinie Stasia wpłacić zaliczkę na operację, która już w lipcu. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb, dlatego zbiórka nie zwalnia. Na aukcję trafiły między innymi różnego rodzaju vouchery, ubrania, czy rękawice z autografem byłego mistrza świata w boksie Krzysztofa Głowackiego.