W centrum trochę niższa, ale już na obrzeżach sięga nawet 1,5 metra wysokości. Widok nieskoszonej trawy w parkach i przy drogach raził część mieszkańców Wałcza, którzy za pośrednictwem Internetu pytali burmistrza, kiedy będzie skoszona.
- Skoszony jednak jest lepszy i dla dzieci i w ogóle dla tego robactwa nawet. - Uważam, że lepiej by to wyglądało jakby to było skoszone. - Ładniej wygląda wtedy, a tak to taki busz zarośnięte to wszystko - mówią mieszkańcy Wałcza
W Wałczu dopiero teraz, w czerwcu w ruch poszły pierwsze kosiarki. Samorząd już w zeszłym roku otrzymał wytyczne z ministerstwa, aby ze względu na suszę, ograniczyć częstotliwość koszenia.
- Podjęliśmy taką decyzję, aby w tej początkowej fazie wiosny, kiery ta trawa jest jeszcze słaba, nie kosić jej. Przynajmniej z dwóch powodów: po pierwsze kumulujemy wodę w ziemi, po drugie pozwalamy tej roślinności nabrać siły - tłumaczy Adam Biernacki, wiceburmistrz Wałcza
- Mamy taką pustynię biologiczną, tzn. Nic tam nie żyje, nie ma tam żadnych owadów a przez to też ptaki, które mamy w mieście nie mają pożywienia - tłumaczy Grzegorz Marciniak Jr., Klub Dobrego Klimatu
W zeszłym roku aktywiści z Piły złożyli petycję do 12 samorządowców w północnej Wielkopolsce, by zaprzestano koszenia traw. Część przychyliła się do wniosku, a część zredukowała częstotliwość tych zabiegów. W wielu miejscach powstały też łąki kwietne, które pełnią funkcję nie tylko dekoracyjną, ale są przede wszystkim cenne przyrodniczo.