Wiele komisów samochodowych opustoszało. Zapełnione niedawno autami place dziś świecą pustkami. Jak mówią sprzedawcy, po okresie niepewności związanej z koronawirusem, ruch w komisach powrócił do normy sprzed pandemii.
- Pod koniec roku ludzie oswoili się z pandemią. Zaczęły odzywać się telefony, ruch internetowy, zapytania i coraz więcej osób przychodziło oglądać auta - tłumaczy Szymon Margowski, właściciel komisu samochodowego.
Opublikowany niedawno raport Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, wskazuje, że dla blisko 80% respondentów, zakup auta to wyczyn nienależący do najłatwiejszych. Konsumenci boją się ukrytych wad i związanych z nimi kosztów naprawy. Kierowcy obawiają się także, że ich wymarzone auto będzie pochodziło z kradzieży.
– Największą popularnością cieszą się samochody niemieckie. Niemcy są głównym źródłem dostaw. Prawie 35 proc. wszystkich sprowadzanych do kraju samochodów to samochody pochodzące z rynku niemieckiego - tłumaczy Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
Kupujący swoją uwagę zwracają głównie na Volkswageny, Audi i Ople. Rośnie także zapotrzebowanie na Fordy. Eksperci przypominają jednak, że przed kupnem należy dokładnie obejrzeć samochód, zapoznać się z jego historią i sprawdzić w niezależnym warsztacie samochodowym.