- Skala nadużywania teleporad jest na tyle wysoka, że problem wymaga działań – ogłosił niedawno minister zdrowia, Adam Niedzielski i zagroził, że każda przychodnia, która nagminnie nie przyjmuje pacjentów, a kontaktuje się z nimi wyłącznie telefonicznie, nie będzie miała przedłużonego kontraktu z NFZ. - Są takie poradnie, gdzie teleporady niemal wyparły konsultacje w tradycyjnej, bezpośredniej formie – przyznał szef resortu, a granicą decydującą o pieniądzach miało być 90 proc. teleporad wśród wszystkich udzielonych świadczeń.
NFZ już nawet opublikował listę kilkudziesięciu placówek, które od 1 lipca miały stracić kontrakt.
Nagła zmiana
Tymczasem Dominik Lewandowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, poinformował na Twitterze, że Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia "Porozumienie Zielonogórskie" zawarła porozumienie z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie wydłużenia kontraktów na udzielanie świadczeń przychodniom.
Będą premie
Jednocześnie NFZ poinformował, że placówki, które mocno ograniczą liczbę teleporad otrzymają więcej pieniędzy. Jeżeli lekarz z przychodni zrealizuje mniej niż 25 proc. zdalnych wizyt, to stawka wzrośnie ze 171 do 179,55 zł. - Natomiast jeśli ten udział przekroczy 75 proc. wtedy stawka kapitacyjna wyniesie 153,90 zł – ostrzega fundusz.
Od września ten system ma być jeszcze bardziej rozbudowany i miesięczne dane będą porównywane do mediany ogólnopolskiej. Jeżeli jakaś przychodnia przekroczy ją 1,5-krotnie, to otrzyma niższe wynagrodzenie.
fot.: iStock
Komentarze
Zobacz także