Przepisy dotyczące ograniczenia handlu w ostatni dzień tygodnia, weszły w życie 1 marca 2018 roku. Od tamtego czasu liczba niedziel, w które można zrobić zakupy, systematycznie spada. W tym roku jest ich tylko 7. Jak pokazuje sondaż, który kilka dni temu opublikowała “Rzeczpospolita”, w tej sprawie Polacy są podzieleni niemal idealnie na pół, bo 55% badanych popiera przywrócenie handlowych niedziel.
- Pracownicy powinni dzień świąteczny spędzić w domu, rodzinnie, poświęcić czas dla dzieci. A zakupy można zrobić w dni powszednie. Jestem na emeryturze, dlatego dla mnie wszystko jedno. Ale dla pracujących chyba by się taka niedziela handlowa przydała - mówią pilanie.
Są plusy i minusy, ale wydaje mi się, że każdy, kto chce coś kupić, ma tyle czasu w tygodniu, sklepy są tak długo otwarte, że zostawiłbym te niedziele wolne.
Na to zwracają uwagę niektórzy przedsiębiorcy. Według nich, sześć dni w tygodniu to wystarczający czas nawet dla pracujących osób, aby dokonać niezbędnych zakupów.
- W tygodniu klienci wszystko mogą kupić. Tym bardziej, że nie ma jakiegoś nawału klientów. My i tak jesteśmy od rana, staramy się być jak najdłużej. Uważam, że niedziele nie powinny być handlowe - mówi Elżbieta Siwiak, sprzedawczyni na rynku.
Innego zdania jest Konfederacja Lewiatan. Jej wniosek Trybunał Konstytucyjny rozpatrzył dopiero po trzech latach. Według przedstawicieli organizacji, jego orzeczenie jest niepełne. Trybunał orzekł o konstytucyjności dwóch zaskarżonych przepisów, jednak umorzył postępowanie w sprawie dwóch pozostałych - tego, na podstawie którego ustanowiono zakaz, jak i tego, który ustanawia od niego wyjątki. Konfederacja Lewiatan uważa, że pomimo tego orzeczenia, teraz jest najlepszy moment na rozpoczęcie debaty o przywróceniu możliwości handlu w niedziele.
- To będzie umożliwienie konsumentom wyboru chwili, gdy chcą dokonywać zakupów. Po drugie jest to ratowanie polskich sieci handlowych, które najczęściej zamykają sklepy. I po trzecie to są też przychody dla państwa, bo z każdego niedzielnego zakupu jest VAT, podatek od wypłaty dla pracownika i CIT. Także teraz naprawdę jest czas, aby zacząć o tym rozmawiać - tłumaczy Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
Rozmawiać chce też rząd, ale raczej o zaostrzeniu ustawy, a nie zniesieniu zakazu handlu w niedzielę. Wszystko przez nadmiernie wykorzystywanie luk prawnych.
- Pozytywnie oceniam to, że ograniczyliśmy handel w niedzielę. Natomiast dostrzegamy, że pewne furtki, które zostały zostawione przede wszystkim dla małych sklepów, głównie tych, gdzie pracują właściciele, są otwierane coraz mocniej przez duże sieci handlowe - zapewnia Marcin Porzucek, poseł PiS.
Chodzi tutaj o słynne placówki pocztowe. Według planów rządu, taki status mógłby mieć sklep, w której działalność pocztowa stanowi co najmniej 50% przychodów. Projekt nowelizacji ustawy jest już w Sejmie, koalicja rządowa ma się nim zająć w najbliższych miesiącach.
fot. iStock
Komentarze
Zobacz także