Czarny – bo takie imię otrzymał w schronisku, to niespełna roczny pies, tak zwany mieszaniec. Został znaleziony zakrwawiony i wycieńczony przy czarnkowskiej obwodnicy. Stamtąd trafił do schroniska w Obornikach. Po badaniu weterynaryjnym, okazało się, że do psa strzelano najprawdopodobniej z wiatrówki. W jego ciele było ponad 50 kulek śrutu.
- Odbyła się dopiero jedna operacja usunięcia śrutowin. Kolejne będą, jak leczenie oczu się zakończy. Jest cały czas w klinice, stan ogólny jest stabilny. Psychiczny jest lepszy niż był na początku - zapewnia Alicja Czelna, ze Schroniska “Azorek” w Obornikach.
Bo – jak wskazują opiekunowie ze schroniska – pies kiepsko radził sobie tak nagle pozbawiony wzroku. Na Czarnego czeka już dom tymczasowy, w którym będzie przygotowywany do adopcji. Pracy będzie wymagała nie tylko nauka życia w świecie ciemności, ale również odzyskanie zaufania do człowieka. Do schroniska zgłosiły się już rodziny zainteresowane adopcją psa. Równolegle do walki o zdrowie Czarnego, trwa postępowanie pod kątem znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Sprawca jednak ciągle pozostaje nieznany.
– Zwracamy się z apelem do wszystkich osób, które by miały jakiekolwiek informacje na temat okoliczności tego zdarzenia, a w szczególności do osób, które w tym dniu poruszały się drogą wojewódzką 178 na trasie Brzeźno-Śmieszkowo - przypomina asp. Karolina Górzna-Kustra, rzecznik czarnkowskie policji.
Aby zachęcić osoby mające wiedzę na temat okoliczności tego zdarzenia do podzielenia się nią z policją, wójt gminy Czarnków postanowił ufundować nagrodę rzeczową.
- Jak dowiedziałem się, powziąłem taką informację, że jest tyle śrucin, że tyle razy ktoś próbował pozbawić go tak de facto życia, to nami to wstrząsnęło - mówi Bolesław Chwarścianek, wójt gminy Czarnków.
Wstrząsnęła także miłośnikami zwierząt, którzy hojnie wsparli zbiórkę na rzecz leczenia i rehabilitacji Czarnego. Na stronie ratujemyzierzaki.pl na koncie psa jest imponująca kwota blisko 57 tys. zł.
