Pani Barbara w kamienicy na ul. Kopernika mieszka niemal pół wieku. Obecnie sama. Jak mówi, jej współpraca z Zakładem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Okonku przez długi okres układała się dobrze. Wszystko miało się popsuć kilka lat temu. Według niej, poza gruntownym remontem łazienki, w mieszkaniu nie wykonano w ostatnim czasie żadnych prac. Nie ukrywa, że czuje się oszukana.
- “Komunalka”, gmina, coś remontowali. Jak się napisało podanie, to przyszli zaraz i nie kłamali. To co było powiedziane, to od ręki robili. Ale teraz nie mogę się niczego doprosić - mówi Barbara Godlewska-Zajder, lokatorka kamienicy
Według pani Barbary największy problem jest obecnie z dachem budynku, który w przypadku deszczu przecieka i zalewa sufit. Są również problemy z instalacją elektryczną - w dużym pokoju nie może korzystać z wiszącej lampy, bo mogłoby to grozić spięciem. Kolejny utrapienie jest z ogrzewaniem mieszkania.
- Ja dużo nie wymagam. Tylko żeby zrobili ten komin, żebym mogła się ogrzać i palić na zimę. Piece też nie za bardzo działają. Jeden tam grzeje, drugi nie - tłumaczy Barbara Godlewska-Zajder, lokatorka kamienicy
- Jeżeli chodzi o remont samego lokalu, to na miarę naszych środków finansowych, remontujemy mieszkania i przygotowujemy zgodnie z wymogami ustawowymi. Czyli są przeglądy elektryczne, kominiarskie - to, co jest niezbędne do zrobienia. Jeżeli chodzi o cały budynek, to niestety musimy mieć zgodę wszystkich właścicieli, musi być założona wspólnota - tłumaczy Paweł Cackowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Okonku
Której na razie nie ma. Mieszkanie pani Barbary jest jedynym lokalem komunalnym w budynku. Reszta kamienicy jest w rękach prywatnych właścicieli. I to właśnie dlatego muszą się oni zgodzić na remont dachu oraz na pokrycie części kosztów. Czy to zrobią - na razie nie wiadomo. W ubiegłym roku ZGKiM organizował dwa spotkania w tym temacie z mieszkańcami kamienicy, na których pojawiła się... jedna osoba.