- Ciężko w to uwierzyć, ale takie "niespodzianki" też czekają na nas w lesie. Jeden z leśniczych przekonał się o tym na własnej skórze i z lasu już swoim samochodem nie wrócił - czytamy na Facebooku Nadleśnictwa Wronki.
Leśnik, który opublikował informację, zwraca uwagę na potencjalne zagrożenie w przypadku pożaru lasu. Wystarczy chwila, aby unieruchomić wóz strażacki, który nie dojedzie do pożaru.
- Może wybiegnę zbyt daleko w przyszłość, ale w wielu przypadkach do gaszenia pożaru lasu, straż pożarna jedzie jedną drogą. Najeżdżając kołami na takie wkręty, wystarczy kilkanaście sekund, aby powietrze zeszło z opon do zera. To jest jeden z przykładów, ale tak naprawdę sytuacji związanych z tym głupim wybrykiem można by mnożyć. Jeżeli ktokolwiek z was widzi niepokojące sytuacje, które dzieją się w lesie to poinformujcie nas o tym. Nic was to nie kosztuje - czytamy dalej.
fot. Piotr Nowak, Nadleśnictwo Wronki RDLP Piła
Komentarze
Zobacz także