Kiedy rejestruje się pojazd – nowy lub używany – jego właściciel musi wyrobić tablice rejestracyjne. To czasochłonne i kosztowne, bo w wydziale komunikacji starostwa powiatowego trzeba zapłacić za:
• pozwolenie czasowe ważne 30 dni – 13,50 zł,
• dowód rejestracyjny – 54 zł,
• znaki legalizacyjne – 12,50 zł,
• nalepka kontrolna – 18,50 zł,
• tablice rejestracyjne – 80 zł,
• opłata ewidencyjna – 2 zł.
W sumie taka operacja kosztuje 180,50 zł. Wkrótce będzie można uniknąć części tych opłat. W ramach tzw. „pakietu deregulacyjnego” 31 stycznia 2022 roku wejdą w życie nowe przepisy, które ucieszą osoby kupujące i rejestrujące samochody używane. Odpowiednie zarządzenie wydał właśnie minister w Kancelarii Premiera pełnomocnik szefa rządu ds. cyfryzacji Janusz Cieszyński. Od końca stycznia używany pojazd, mający nowego właściciela, będzie mógł poruszać się na dotychczasowych numerach rejestracyjnych. To oznacza, że nie będzie już potrzeby wymiany numerów na nowe i zapłacenia 98,50 zł (tablice plus nalepka).
To nie jedyna zmiana dotycząca posiadaczy aut, która wejdzie w życie z końcem stycznia. Kolejnym rozwiązaniem jest możliwość czasowego wyrejestrowania pojazdu. Jest to oferta dla osób, które szacują, że przez długi czas będą naprawiać lub remontować samochodu czy motocykla albo nie mają zamiaru ich używać. Obecnie jest to możliwe wyłączenie w przypadku m.in. autobusów i pojazdów specjalistycznych. Czasowe wyrejestrowanie nie zwalnia jednak z płacenia składki OC, ale ma być ona znacznie niższa. Fachowcy szacują, że wyniesie 5 proc. aktualnej opłaty.
News4Media,
fot.: iStock
Komentarze
Zobacz także