Prawo przygotowane przez rząd, mimo obiekcji senatorów, zostało przyjęte przez Parlament. Ustawę podpisał już prezydent Andrzej Duda. Oznacza to, że nowe przepisy (w pełni) wejdą w życie w styczniu 2022 roku. Zmiany są poważne, bo dotyczą nie tylko samorządów, które zajmują się odpadami, ale także mieszkańców.
Obecnie samorządy ustalając cenę za odbiór odpadów wskazują ją dowolnie. Wiele z nich stosuje tzw. metodę „od ilości zużycia wody”. Oznacza to, że im więcej pokazuje domowy wodomierz, tym śmieci są droższe. Dochodzi do sytuacji (zazwyczaj w dużych miastach), kiedy duża rodzina co miesiąc musi płacić 250 zł lub więcej. Nowe prawo nakłada pewne ograniczenia. Miesięczna opłata nie może być wyższa niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za gospodarstwo domowe. Czyli obecnie miesięczny rachunek za odpady mógłby wynieść maksymalnie ok. 150 złotych.
Obecnie biura i sklepy muszą same zadbać o wywóz śmieci i podpisać umowy z zajmującymi się tym firmami. Nowe prawo pozwoli na objęcie takich przedsiębiorców samorządowym systemem. Pod warunkiem, że obie strony się na to zgodzą.
Co do dzielenia śmieci, to będzie można to ograniczyć. Obecnie segreguje się na pięć frakcji, ale samorządy będą mogły wrócić do modelu dzielenia na trzy części. Gmina nie może jednak takiej decyzji podjąć samodzielnie. Musi mieć na to zgodę Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Powodem może być chęć ograniczenia kosztów dla mieszkańców.
News4Media/ fot. iStock
Komentarze
Zobacz także