Podatek liniowy został ustanowiony 17 lat temu. Korzysta z niego wielu przedsiębiorców z sektora małych i średnich firm. Jego stawka wynosi 19 proc., niezależnie od wysokości dochodów. To od samego początku żyła złota dla budżetu państwa.
- Podatek liniowy został wprowadzony w 2004 roku i przyniósł niezwykle pozytywne efekty. Zarówno dla budżetu państwa, bo w kolejnych 5 latach wzrost wpływów podatkowych do budżetu z tego podatku, wyniósł 100 proc. i do dzisiaj działa dobrze - mówi Adam Abramowicz, rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
A mimo tego, rząd planuje zmiany. Stawka podatku liniowego ma wzrosnąć z 19 do 28 proc., bez możliwości odliczania kwoty wolnej. Przedsiębiorcy nie ukrywają zaniepokojenia takim obrotem sprawy.
- Nie odkryjemy chyba Ameryki mówiąc, że dociskanie podatkowe bez zwalniania ludzi z obowiązku opłacania jakichś kosztów, w zamian za to, że płacą wyższe podatki, najczęściej doprowadza do niezbyt miłych sytuacji. Boję się, jaki będzie efekt za 2-3 lata - przyznaje Krzysztof Rauhut, przedsiębiorca.
- To będzie ogromna zachęta do tego, żeby w koszty firmy “pakować” wszystko i obniżać sobie podstawę do opodatkowania. Po co to robić? Nie wiadomo, skoro podatek liniowy działa. My, jako środowisko przedsiębiorców, tego zupełnie nie rozumiemy - dodaje Adam Abramowicz.
I w efekcie rzecznik MŚP stworzył petycję, którą TU może podpisać każdy - aktualnie zrobiło to ponad 46 000 osób. Tuż przed tym, gdy Polski Ład trafi pod obrady Sejmu, co nastąpi najprawdopodobniej w drugiej połowie września, pismo zostanie przekazane premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.