Minęło zaledwie kilka dni od rozpoczęcia roku szkolnego, a już pierwsze placówki przechodzą na nauczanie zdalne. W Szkole Podstawowej w Wałczu ponad 130 uczniów trafiło na kwarantannę po kontakcie z zakażonym nauczycielem.
- Ustaliliśmy listę dzieci, z którymi kontaktował się nauczyciel, było to pięć klas i kilkanaścioro dzieci ze świetlicy. Po powiadomieniu Sanepidu dzieci zostały skierowane na kwarantannę. W związku z tą kwarantanną kilkudniową uznałam, że przejdziemy na tryb zdalny, głównie związany z przesyłaniem materiałów - mówi Ewa Hołowska-Kędzierska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Wałczu.
W sumie kontakt z nauczycielem miało 136 dzieci. Pięć klas od czwartku
przeszło na nauczanie zdalne. Pierwsi uczniowie do placówki wrócą w poniedziałek, a reszta we wtorek. Pozostała część szkoły funkcjonuje normalnie. Pedagodzy, którzy mieli kontakt z zakażonym, decyzją sanepidu nie zostali skierowani na kwarantannę, ponieważ są zaszczepieni. Chory nauczyciel przebywa w izolacji domowej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pedagog nie był zaszczepiony. Ministerstwo Edukacji i Nauki broni decyzji o powrocie do nauczania stacjonarnego i tłumaczy, że dzieci odpowiadają za zaledwie 4 proc. wszystkich zakażeń. Przemysław Czarnek zapowiedział, że od rozwoju sytuacji pandemicznej uzależnia jak będą wyglądać terminy ferii zimowych.
W pierwotnej wersji artykułu przez pomyłkę zostało zamieszczone zdjęcie z innej szkoły w Wałczu. Za wszystkie nieporozumienia z tym związane Redakcja przeprasza.
fot. poglądowa Pixabay