Poziom inflacji w Polsce jest najwyższy od 20 lat - alarmują ekonomiści. W sklepach zostawiamy znacznie więcej pieniędzy niż jeszcze kilka miesięcy temu. Czy ceny produktów zaczną spadać? Prognozy nie są optymistyczne.
W sierpniu poziom inflacji w kraju osiągnął 5,4 proc. To najwięcej od dwóch dekad. Na wzrost cen w sklepach wpływ mają koszty paliwa, gazu czy energii. W porównaniu z poprzednimi miesiącami, konsumenci mogą sobie pozwolić na znacznie skromniejsze zakupy.
- Ceny rosną. Zdecydowanie rosną. Wszystko rośnie. I mięso, i drób, i warzywa. Wszystko jest dużo, dużo droższe niż było. Kiedyś można było za 200 złotych zrobić zakupy, a teraz już trzeba wyłożyć 300 złotych - skarżą się pilanie.
Wzrost cen żywności najbardziej odczuwalny jest wśród osób, które zarabiają najmniej. W górę poszybowały ceny pieczywa, mąki oraz makaronów. Wpływ
na to miały najpierw susze, a później obfite deszcze, które zniszczyły zbiory rolników. Są jednak i dobre wiadomości...
- Mięso wieprzowe widać, że utrzymuje się na poziomie cen wiosennych, zimowych, a nawet zeszłorocznych. Tak samo wędliny - wymienia Teresa Pierzchała, kierowniczka sklepu spożywczego.
Droższe są nie tylko artykuły spożywcze. To samo dotyczy chemii, np. pasty do zębów. Inflacja sprawiła także, że rządowe świadczenia np. 500+ to dziś nie realne 500, a 400 złotych.
- Jeżeli chodzi o władze Narodowego Banku Polskiego to mamy takie zapewnienie, że wzrost poziomu inflacji jest tymczasowy, że ta inflacja wyhamuje - mówi prof. Baha Kalinowska-Sufinowicz z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Jednak zdaniem ekonomistki może jeszcze bardziej przyspieszyć. Eksperci nie pozostawiają złudzeń: na obniżki cen w sklepach na razie nie ma co liczyć.
Komentarze
Zobacz także