Zaczęło się od jednej z nauczycielek nauczania początkowego w "jedenastce”. Kobieta miała gorączkę i bóle głowy. Gdy otrzymała pozytywny wynik testu na COVID-19 wówczas sanepid na przymusową kwarantannę wysłał całą 25-osobową klasę pierwszaków, którą uczyła kobieta.
- Dzieci przebywając w domu mają naukę zdalną, która odbywa się w nieco inny sposób niż pracowaliśmy do tej pory w nauce zdalnej, ponieważ jest to pierwsza klasa, zajęcia nie są jeszcze online. Dzieci otrzymują pakiet wszystkich materiałów, który opracowują w domu - tłumaczy Klaudia Dziergas, rzecznik prasowy SP 11 im. Królowej Jadwigi w Pile.
Na kwarantannie, będą przebywać do końca tygodnia. Do szkoły nie poszli także uczniowie drugiej klasy w “szóstce”, po tym jak koronawirusa wykryto u dziecka. Na kwarantannę sanepid skierował także 30 uczniów z pilskiego Mechanika oraz dwóch niezaszczepionych nauczycieli.
- Dopiero teraz zaczniemy szczepić dzieci - mówi Szymon Kozłowski, koordynator punktu szczepień na stadionie powiatowym w Pile.
Niedługo w Punkcie Szczepie Powszechnych na stadionie powiatowym w Pile ruszą szczepienia uczniów powyżej 12 roku życia.
- W porozumieniu z dyrektorami szkół ponadpodstawowych zorganizował szczepienia dla blisko 100 osób na ternie stadionu. Będziemy je realizować w miesiącu wrześniu i październiku, ponieważ będą to preparaty dwudawkowe. Pozostałe szkoły, również w porozumieniu z innymi punktami szczepień, takie szczepienia realizują - dodaje Szymon Kozłowski.
Z pilskich szkół podstawowych, chęć zaszczepienia wyraziło 66 uczniów mających więcej niż 12 lat. Pod względem poziomu wyszczepienia mieszkańców województwa, plasujemy się na drugim miejscu w kraju.
- Ale to jest ciągle za mało, aby czuć się bezpiecznie podczas tej IV fali pandemii. Niewiele ponad 53 procent plasuje nas na miejscu zaraz za Mazowszem, ale są miejsca w Wielkopolsce, gdzie ten poziom wyszczepialności jest dużo niższy i zdecydowanie za mały - mówi Marta Żbikowska-Cieśla, rzecznik wielkopolskiego oddziału NFZ.
Tak jak w powiecie złotowskim, gdzie zaszczepiło się raptem niecałe 45 proc. osób do tego uprawnionych. Jak dodają eksperci szczepimy się po to, aby...
- Stworzyć taką barierę populacyjną, czyli jak najwięcej osób zaszczepionych, plus ozdrowieńcy. Aby ten wirus nie mógł mutować, bo im więcej z nas choruje tym więcej możliwości do różnych mutacji - tłumaczy Beata Kościelska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Czarnkowie, specjalista w zakresie epidemiologii i mikrobiologii.
- Szczepienie jest w tej chwili najlepszym sposobem na to, aby uchronić swój organizm, ale też organizm swoich bliskich przed ciężkimi skutkami, łącznie ze śmiercią, infekcji wirusem SARS-Co-V2 - dodaje koordynator punktu szczepień.
Badacze w tym m. in. z włoskiego Instytutu Służby Zdrowia dowodzą, że szczepienie chroni przed leczeniem na intensywnej terapii i przed śmiercią do 100 proc. osób młodszych i 97 proc. ludzi w wieku ponad 80 lat.