Drukarki 3D, gogle wirtualnej rzeczywistości czy roboty edukacyjne już niedługo mogą trafić do każdej szkoły podstawowej w kraju w ramach programu “Laboratoria przyszłości”. Rząd na ten cel zamierza przeznaczyć miliard złotych.
Minimum 300 złotych na ucznia i 30 tys. zł na szkołę. Tak ministerstwo chce rozdysponować ok. miliarda złotych z budżetu państwa na “laboratoria przyszłości” w każdej podstawówce.
– Zatem także te małe szkoły, niewielkie szkoły w niewielkich miejscowościach mają szansę, o ile tylko się zgłoszą, otrzymać środki finansowe w wysokości co najmniej 30 tys. złotych na utworzenie takich laboratoriów przyszłości ze sprzętem najnowocześniejszym do tworzenia kompetencji przyszłości - mówi Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki
Dzięki Laboratoriom Przyszłości do szkół mogą trafić między innymi mikrokontrolery, kamery, gogle VR czy mikroskopy. Sprzęt ma uatrakcyjnić proces kształcenia i nabywania praktycznych umiejętności przez uczniów.
– Laboratoria muszą być wykorzystywane, taki jest cel, do budowy kompetencji przyszłości, czyli współpracy, interdyscyplinarności, kreatywności, a także samodzielnego rozwiązywania problemów - wyjaśnia Justyna Orłowska, pełnomocnik ministra edukacji i nauki ds. transformacji cyfrowej
Szkoły by otrzymać wsparcie będą musiały zgłosić swoje potrzeby do organów prowadzących, a te wystąpić z wnioskiem do wojewody. Zostaną one rozpatrzone na bieżąco, tak by pieniądze jak najszybciej trafiły do placówek.
Do 30 września trwają konsultacje, podczas których dyrektorzy i nauczyciele mogą składać swoje propozycje zakupu sprzętu, który znajdzie się w wykazie ministerstwa. Co najmniej 60% otrzymanego wsparcia musi zostać wydane do końca 2021 roku i nie więcej niż 40% w 2022.