W niedzielę późnym wieczorem policję powiadomiła matka zaginionych mężczyzn. Jeden z nich ma problemy z mową.
- Bracia około godz.15, wybrali się do pobliskiego lasu na grzyby. W trakcie zbierania runa leśnego, jeden z nich oddalił się i znikł z pola widzenia. Zaczęli wzajemnie szukać się w pobliskim zagajniku. Gdy dłuższy czas nie wracali do miejsca zamieszkania, zaniepokojona rodzina zaczęła szukać ich na własną rękę - relacjonuje mł.asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy złotowskiej policji.
- Działania kilkudziesięciu osób zakończyły się powodzeniem. Jeden z braci został odnaleziony przez dzielnicowego z Lipki, gdy szedł jedną z leśnych dróg. Drugi z zaginionych odnaleziony został przez strażaków OSP, wyczerpany i zdenerwowany całą sytuacją siedział w lesie - dodaje policjant.
Bracia cali i zdrowi przed północą zostali przewiezieni do miejsca zamieszkania.