Podczas Kryminalnej Piły wyróżniono i nagrodzono autorów za kryminalną powieść miejską.
Nagroda Kryminalnej Piły dla Najlepszej Polskiej Miejskiej Powieści Kryminalnej roku 2020 trafiła do Przemysława Żarskiego za powieść "Blizna". Mapa lokalizacji wykorzystanych w polskich kryminałach staje się już bardzo gęsta, ale wciąż można znaleźć na niej miasta czy nawet regiony ledwie tknięte przez pisarzy. To przypadek chociażby Zagłębia Dąbrowskiego z Sosnowcem na czele. Przemysław Żarski zajął się Sosnowcem w trylogii kryminalnej, w skład której wchodzi powieść „Blizna”. Autor udatnie pokazał, że jest to miasto z niewątpliwym potencjałem, w którym można znaleźć naprawdę świetne, zaskakujące lokacje kryminalne, choć z drugiej strony miasto o trudnej urodzie. W wielu kryminałach przestrzeń miejska traktowana jest przez autorów jedynie jako niezbędne tło, służące temu, aby bohater mógł skręcić z jednej ulicy w drugą, przejechać przez konkretne skrzyżowanie albo zauważyć charakterystyczny dla danego miasta budynek. W trylogii Przemysława Żarskiego przestrzeń Sosnowca (wszystkie stawy i laski, kwartały gęstej zabudowy i znajdujące się w obrębie granic miasta pustkowia) została integralnie zespolona z kryminalnymi intrygami. Innymi słowy – Sosnowiec jest ni mniej, ni więcej jednym z bohaterów tych powieści.
Wyróżnienie powędrowało do Jarosława Sokoła za powieść "Wyspa zero". To jego pierwsza powieść z planowanej serii kryminalnej. Autor osadził jej akcję w Świnoujściu w maju 1945 roku. Miasto wciąż pogrążone jest w chaosie, wydane na łup szabrowników i zbrodniarzy, władze dopiero się niemrawo tworzą, a do tego zaczyna w nim grasować seryjny morderca. Jarosław Sokół zgrabnie wprowadził do powieści klasyczne schematy z kryminału noir.
Wyróżnienie dyrektora Regionalnego Centrum Kultury w Pile nagrody Kryminalnej Piły przypadło Ryszardowi Ćwirlejowi za powieść "Zaśpiewaj mi kołysankę". Poznań roku 1922 żyje na kartach powieści Ryszarda Ćwirleja w sposób niezwykły. To miasto, które co niedawno odzyskało niepodległość, stając się częścią Drugiej Rzeczypospolitej. Przechodzimy się jego ulicami wielokrotnie, oglądamy budynki, słyszymy odgłosy codzienności, zaglądamy do miejsc ważnych, jak i tych dużo mniej przyjemnych. Zwiedzamy wnętrza kamienic i poznajemy życie zwykłych ludzi. Wpadamy do ówczesnych mordowni i sondujemy tamtejsze towarzystwo. Ryszard Ćwirlej jest też mistrzem języka. Znany z lekkości pióra, nieustannie zaskakuje płynnością i swobodą prowadzonej narracji. A jego wyczucie tempa opowieści cieszy ucho niejednego czytelnika.
fot. i opr. Regionalne Centrum Kultury w Pile
Komentarze
Zobacz także