Ceny poszybowały w górę a klienci łapią się za głowy...
- Chlebek bardzo podrożał, owoce, mięso... Wszystko! I warzywa i owoce drożeją z dnia na dzień - mówią pilanie.
Galopujące ceny widać w trakcie zakupów czy robieniu opłat. Widać je także na stacjach paliw. Z rekordową inflacją mamy do czynienia od kilku miesięcy, jednak nic nie wskazuje na to, aby ten rozpędzony pociąg zatrzymał się w najbliższym czasie. Eksperci oceniają, że inflacja do końca roku może dobić aż do 7 proc.
- W praktyce oznacza to dużo wyższe koszty funkcjonowania przedsiębiorstw po jednej stronie, które są w stanie częściowo jeszcze zrekompensować w cenach swoich produktów i usług, ale możliwości kompensacyjne przedsiębiorstw się wyczerpują więc za chwilę Polacy odczuwają to jeszcze bardziej - mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
W ramach swojego domowego budżetu. Gdzie nie spojrzeć, ceny rosną. Drastycznie poszybowały także opłaty za energię, gaz czy ogrzewanie. Ale to nie wszystko. Czekaja nas...
- Straszne wzrosty, które dopiero nastąpią. Bo teraz mieliśmy jedna podwyżkę cen gazu a gaz podrożał pomiędzy 300 a 500 procent na giełdach europejskich - tłumaczy dr Marek Łażewski, wykładowca Katedry Ekonomii PUSS w Pile.
Jednak to co dzieje się teraz na rynku to nie tylko polski problem.
Bo inflację napędzają obecnie głównie zjawiska o charakterze globalnym. Przede wszystkim wpływ na to ma wzrost cen surowców energetycznych i rolnych. Przez lockodowny i obostrzenia zerwane zostały łańcuchy dostaw, a przez to brakuje półproduktów. To doprowadziło z kolei do tzw. szoków podażowych, które widać np. na rynku motoryzacyjnym.
- Producenci samochodów nie mają czipów mikrokomputerowych, w związku z tym ostatnie informacje mówią o tym, że polskie dwa zakłady Volkswagena ograniczają produkcje do końca roku czy ilość zmian w ciągu doby - mówi dr Marek Łażewski.
Bo nie mają z czego produkować, a na nowe auto w efekcie trzeba czekać nawet rok co przy niskiej podaży oczywiście także wpływa na cenę i spirala się nakręca. Eksperci nie mają optymistycznych prognoz. Ich zdaniem wysoka inflacja utrzyma się także w przyszłym roku.