Nie dla kompostowni w Trzciance. Radni, podczas nadzwyczajnej sesji, jednogłośnie podjęli negatywne stanowisko w tej sprawie.
Prywatny inwestor chciał na terenie gminy Trzcianka wybudować kompostownię. Inwestycja warta 17 milionów złotych jednak nie powstanie.
- Ta kompostownia miała być typowo biznesowym przedsięwzięciem, operująca nie tylko na rynku trzcianeckim, czyli gromadząca nie tylko odpady z Trzcianki w postaci odpadów ściekowych i w formie bioodpadów, ale też z innych miejscowości - mówi Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.
Plany te wzbudziły wśród mieszkańców liczne kontrowersje. Dotarły one do radnych. Dlatego rajcy jednogłośnie wyrazili swój sprzeciw wobec tej inwestycji.
- Rada Miejska Trzcianki podziela obawy mieszkańców dotyczące potencjalnego ryzyka generowania nieprzyjemnych zapachów oraz spadku wartości i możliwości wykorzystania nieruchomości w sąsiedztwie tego zakładu - przypomina Robert Matkowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Trzciance.
Radni Platformy Obywatelskiej ponadto podnieśli argument dotyczący kosztów jakie po stronie gminy mogłaby generować kompostownia.
- My sobie przyjęliśmy jakieś plany, budowa basenu, obwodnicy i teraz nie wiadomo, w jakim trybie miałaby powstawać ta kompostownia, nie wiem jakie kwoty miałby być przeznaczone na budowę tej instalacji - twierdzi Marcin Walkowiak, radny PO.
Ta miała być sfinansowana przez prywatnego inwestora. A mieszkańcy gminy mogliby z niej korzystać. Teraz samorząd musi podjąć inne decyzje.
- Jakie to będą inne rozwiązania to się okaże. Rada ma teraz możliwość dopłacania do odpadów, także z tej formy będziemy korzystać, natomiast my nadal będziemy poszukiwali jakiś narzędzi, które będą usprawniały ten proces - zapewnia Krzysztof Jaworski, burmistrz Trzcianki.
Normy ekologiczne mówią o tak zwanym zamkniętym obiegu. Tylko 10 proc. odpadów ma trafiać na wysypiska śmieci. Reszta musi być odzyskiwana, a to właśnie gminy będą zmuszane do podejmowania takich rozwiązań.
Komentarze
Zobacz także