PKS w Pile likwiduje kilkadziesiąt połączeń autobusowych

28.10.2021   Autor: Mateusz Manthai
1575---

Od 1 listopada trudności komunikacyjne odczują na własnej skórze pasażerowie z Chodzieży, Trzcianki, Złotowa czy Łobżenicy.  

Jeszcze 20 lat temu pilskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej było potentatem na rynku. Rocznie przewoziło blisko 8 milionów pasażerów. 120 autobusów wykonywało dziennie 625 kursów.  

- My się nie boimy przyszłości. Będziemy się do niej przygotowywać w porę, tak żeby konkurencja krajowa, jak również zagraniczna nas nie zaskoczyła - tak mówił w 1996 roku Ryszard Michałek, prezes PKS w Pile. 

Dziś z uwagi na ograniczone przychody zarząd zadecydował o likwidacji kilkudziesięciu kursów. Od przyszłego miesiąca zmiany odczują mieszkańcy Trzcianki. Tutaj PKS rezygnuje z 11 połączeń do i z Piły.   

– Teraz nie ma się jak dostać do Piły. Zrobił się naprawdę bałagan. Miałam dziś jechać do Piły, miała przyjechać wnuczka. Jakie my tu mamy połączenie... makabra - mówią mieszkanki Trzcianki. 

 

Podobnie wygląda sytuacja w Chodzieży. Pasażerowie będą musieli obyć się bez 17 kursów z powiatu chodzieskiego do Piły i z powrotem. Będą także problemy z dojazdem do Szamocina, Margonina czy Wągrowca.  

– Jest to zła decyzja, bo Chodzież pomału zaczyna się robić taką zwykłą wioseczką. To jest po prostu tragedia, bo jak dzieci mają dojeżdżać do szkół? Jeżeli się likwiduje to jakaś przyczyna też musi być - mówią chodzieżanie. 

Tą przyczyną jest coraz mniejsza liczba przewożonych osób. Przychody z kursów, które zostaną zlikwidowane stanowią ¼ kosztów połączeń. To oznacza, że ich kontynuowanie jest najzwyczajniej nieopłacalne.   

– Główny powód to brak frekwencji. Te kursy są dla nas bardzo nierentowne. Musimy reagować, bo sprzedaż biletów jest jedynym źródłem, które finansuje uruchomioną komunikację - przypomina Leszek Maron, dyrektor PKS w Pile. 

Receptą mogą być samorządowe plany transportowe i program przywracania połączeń dla wykluczonych terenów. Dofinansowanie z tego projektu wynosi 3 zł do kilometra. Lokalne samorządy nie są jednak zainteresowane takim rozwiązaniem. 

– Jest to pieniądz, który jest kierowany do samorządów. Jeśli samorząd się zdecyduje i będzie aplikował do wojewody, wówczas, jeśli spełni wymogi, otrzyma je - mówi Ryszard Michałek, prezes PKS w Pile. 

Mimo likwidacji połączeń, nie będzie zwolnień kierowców. PKS poszukuje nowych pracowników do obsługi kursów międzypowiatowych.  

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group