Jeszcze we wrześniu inflacja w naszym kraju wyniosła 5,8 procent. Miesiąc wcześniej było to 5,5 proc. a w lipcu 5 procent. Ceny rosną niemal z dnia na dzień i dlatego eksperci spodziewali się, że dane za październik nie będą optymistyczne. GUS podając w piątek informacje, opierał się o tzw. „koszyk inflacyjny” czyli ceny i ich zmiany konkretnych dóbr. W koszyku znajdują się m.in.:
żywność i napoje bezalkoholowe,
napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe,
odzież i obuwie,
wydatki na zdrowie i transport,
nośniki energii
Na tej podstawie statystycy określili, że inflacja w październiku wyniosła 6,8 procent. To najwyższy wynik od wiosny 2001 roku (6,9 proc.). Dla porównania jeszcze rok temu, wskaźnik wyniósł 3 procent. Dokładniejsze dane GUS ma przedstawić za około dwa tygodnie. Jednak już teraz wskazuje, że odnotowano wzrost cen paliw o 33,9 proc. Nośniki energii podrożały o 10,2 proc. a żywność o 4,9 procent.
fot. iStock
Komentarze
Zobacz także