Od 27 października czarnkowski szpital na powrót przyjmuje pacjentów chorych na covid-19. Na tę działalność przeznaczono 52 łóżka, w tym 6 miejsc respiratorowych. Już drugiego dnia na “nowym” oddziale byli pacjenci.
– Na stanie w tej chwili jest trzynastu pacjentów. Jeden jest w stanie pogarszającym się. Wszyscy są niezaszczepieni - mówi Bożena Sadowska, dyrektor czarnkowskiego szpitala i koordynator punktu szczepień
Wszyscy też do czarnkowskiego szpitala przyjechali spoza powiatu. Poza leczeniem pacjentów z covid-19, w szpitalu normalnie funkcjonują oddziały: internistyczny, chirurgiczny i pediatryczny. W szpitalu znów funkcjonuje też punkt szczepień. Można w nim przyjąć nie tylko trzecią dawkę, ale także dwie poprzednie. Nie obowiązuje już obowiązkowa rejestracja przez internet.
- Jeżeli ktoś przyjdzie z wolnej ręki, to zostanie zaszczepiony, a my sobie uzupełnimy dane elektronicznie. W dowolny sposób, żeby tylko ludzie chcieli się szczepić - dodaje Bożena Sadowska
Ciągle zbyt niski wskaźnik poziomu zaszczepienia przekłada się na ponowny wzrost zachorowań.
- Potwierdzonych covidów, a tak bardzo dużo nie jest, ale zdarzają się. W porównaniu z tym, co było latem, kiedy praktycznie w ogóle nie było zachorowań, a teraz zaczynają się zachorowania na covid-19- tłumaczy Iwona Leśniewska, lekarz rodzinny
– Zastanawiam się, ale nie wiem, czy to zrobię. Ja mam dwie i na trzeci nie idę, chyba że będzie przymus. Oczywiście, że weźmiemy. W styczniu! Raczej chyba tak. Trzeba się zabezpieczyć - mówią mieszkańcy Czarnkowa
Co prawda szczepienie nie daje stuprocentowej gwarancji na uniknięcie zachorowania, ale warto się na nie zdecydować - mówią lekarze.
- Mieliśmy już kilkanaście przypadków, gdzie pacjenci byli szczepieni, a mimo to zachorowali, ale przebieg był łagodny. Ci pacjenci nie trafiali do szpitala - tłumaczy lek. Iwona Leśniewska
W Wielkopolsce zarejestrowano dziś niemal pół tysiąca zakażeń koronawirusem.