Relacje burmistrza z większością Rady Miejskiej, w ostatnich latach nie należały do najłatwiejszych. Przykład to chociażby sytuacja z czerwca tego roku, gdy Adam Pulit nie otrzymał od rajców wotum zaufania. W ostatnich tygodniach sytuacja znowu się zaogniła. Wszystko przez Fundusze Norweskie i różne spojrzenia na koncepcję rozwoju miasta. W konflikt zaangażowali się także mieszkańcy, którzy szczególnie w mediach społecznościowych szeroko komentowali tę sprawę.
- Usunąć z rady dwie osoby i wszystko będzie okej. Rozmawiać! Radni są od tego, żeby robić swoje, a burmistrz swoje i musi współpracować. Jeżeli nie, to po co nam taki burmistrz? Niektóre sytuacje muszą być rozwiązane kompromisem, bo nie można ciągle walczyć - pisali mieszkańcy.
Apogeum napiętej sytuacji na linii radni - burmistrz, można było zobaczyć na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Adam Pulit opuścił obrady w trakcie ich trwania, a rajcy odrzucili jego pomysł na dołożenie środków własnych do Funduszy Norweskich. Trzy tygodnie później widać, że emocje nieco opadły.
- Ta współpraca musi opierać się na merytoryce. Gorzej, gdy widzę dyskusję, która wynika z braku przygotowania, czy innych powodów. Tu nie ma miejsca na takie emocje, musimy wykonywać swoją pracę wspólnie - mówi Adam Pulit, burmistrz Złotowa.
- Będzie trudno, żeby te relacje naprawić. My jako Rada Miejska jesteśmy oczywiście na to gotowi, zawsze dążymy do kompromisu. Generalnie do tanga trzeba dwojga, a solówkę można tańczyć, jak w “You Can Dance”, gdy jest się zagrożonym - mówi Jakub Pieniążkowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Złotowie.
A tak, jak tym popularnym programie, również w Złotowie są surowi jurorzy, którzy ocenią i radnych i burmistrza, czyli mieszkańcy. Konflikt nie opłaca się nikomu i może zaszkodzić miastu, dlatego obie strony wyrażają wolę współpracy.
- Tak jak już sygnalizowałem po ostatniej sesji, należałoby jak najszybciej usiąść do stołu, a nie wymieniać się pismami i toczyć jakieś niepotrzebne bitwy medialne - dodaje Jakub Pieniążkowski.
- Ten stół może być kwadratowy, może być okrągły - naprawdę, nie ma to znaczenia. Jestem otwarty na każde takie spotkanie. Będę wychodził z takimi inicjatywami, bo właśnie przygotowaliśmy budżet na 2022 r., który uwzględnia Fundusze Norweskie i tutaj oczekuję od radnych wskazania, jeżeli nie tego kierunku, to innego - odpowiada Adam Pulit.
A to, czy obie strony rzeczywiście są skłonne osiągnąć kompromis, będzie można zobaczyć już niedługo. Wszak jeszcze w tym roku odbędą się dwie sesje Rady Miejskiej. W tym ta najważniejsza, na której powróci temat Funduszy Norweskich oraz będzie uchwalany budżet miasta.