Tarcza antyinflacyjna, dopłaty do prądu czy bon energetyczny to pomysły rządu na wsparcie najuboższych w związku z panującą drożyzną. Pomoc ma otrzymać około 20% gospodarstw domowych.
W Polsce wydatki na prąd, gaz i ogrzewanie to ponad 15% budżetu gospodarstw domowych. Dlatego podwyżki opłat i szalejąca już dziś inflacja mocno drenuje portfele mieszkańców.
– Wiadomo, wszystkie ceny się zmieniają. Jeden tydzień dostaliśmy informację, że mamy obniżkę, a za tydzień dostaliśmy podwyżkę, zabawa w kotka i myszkę. Jeszcze trochę i będę jeździć hulajnogą do pracy - mówią mieszkańcy regionu.
– Wiadomo, wszystkie ceny się zmieniają. Jeden tydzień dostaliśmy informację, że mamy obniżkę, a za tydzień dostaliśmy podwyżkę, zabawa w kotka i myszkę. Jeszcze trochę i będę jeździć hulajnogą do pracy - mówią mieszkańcy regionu.
W związku z rosnącym niezadowoleniem społecznym rząd w najbliższych dniach zaprezentuje pakiet rozwiązań wspierających najuboższych Polaków.
- Na pewno to wsparcie będzie dotyczyło opłat za energię elektryczną, prawdopodobnie również dostaw za ciepło, ale tu nie chciałbym mówić o jakich kwotach mówimy. Na pewno to będzie więcej niż to co my przewidywaliśmy jeszcze kilka tygodni temu - twierdzi Aleksander Brzózka, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
- Na pewno to wsparcie będzie dotyczyło opłat za energię elektryczną, prawdopodobnie również dostaw za ciepło, ale tu nie chciałbym mówić o jakich kwotach mówimy. Na pewno to będzie więcej niż to co my przewidywaliśmy jeszcze kilka tygodni temu - twierdzi Aleksander Brzózka, rzecznik prasowy Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Według wstępnych informacji, wsparciem zostanie objętych około 2,5 miliona gospodarstw domowych. Beneficjenci mają otrzymać od 324 do 876 złotych w skali roku. Pieniądze będą przyznawane według kryterium
dochodowego.
– Dla najuboższych tak? To myślę, że to dobry pomysł, będą wtedy wiedzieć na ile ich stać. Nie dobre, bo rząd nie rządzi tak jak chcemy. Nie wiem jak dla wszystkich, ale jeśli dla najbiedniejszych to uważam, że to jest dobre - wskazują mieszkańcy.
Podzielone zdanie na temat bonu energetycznego mają także ekonomiści. Według części z nich lepszym rozwiązaniem byłaby obniżka podatków niż kolejny transfer pieniędzy tylko dla najuboższych Polaków.
- Pod płaszczykiem takiej pomocy najuboższym gospodarstwom rząd wspiera swój elektorat kosztem reszty społeczeństwa, bo nie jest zrozumiałe czemu osoba, która zarabia 3 tysiące złotych jest bardziej uprzywilejowana w stosunku do tej która zarabia 10 tysięcy - twierdzi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
I dodaje.
- Część społeczeństwa składa się na kolejną część społeczeństwa w ramach ratowania nas przed inflacją.
A ta w październiku wyniosła prawie 7%. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w porównaniu z ubiegłym rokiem prąd podrożał o prawie 10%, gaz o 16, a opał o ponad 18%. Według wstępnych zapowiedzi budżet bonów energetycznych ma wynieść około 3 mld złotych.
Komentarze
Zobacz także
