Kryzys kadrowy w szpitalu wojskowym w Wałczu. Brakuje już 32 specjalistów - lekarzy i pielęgniarek. Najtrudniejsza sytuacja jest na oddziale neurologicznym, z którego na ten moment wypowiedzenie złożyło dwóch lekarzy, w tym kierownik oddziału.
W szpitalu wojskowym w Wałczu niedawno utworzono oddział covidowy. W tej chwili już na oddziale jest 50 pacjentów. Spowodowało to zawieszenie pracy czterech oddziałów. Powód? Braki kadrowe. Nie tylko na oddziale covidowym brakuje specjalistów.
- Naczelna pielęgniarka najwięcej by miała do powiedzenia, jak bardzo stara się zaopatrzyć wszystkie punkty, wszystkie miejsca, oddziały covidowe w personel - tłumaczy dr Anna Doszyn, epidemiolog.
Szpital zmaga się z poważnym kryzysem kadrowym. Obecnie placówka pilnie poszukuje 32 pracowników.
- Brakuje nam 12 pielęgniarek na tę chwilę, żeby zapewnić wszystkie wymogi, które mamy i tu jest największa bolączka. Techników elektroradiologii brakuje nam dwóch no i wiadomo, jak to we wszystkich szpitalach, brakuje nam lekarzy - mówi Irena Bednarowska, kierownik działu kard 107 Szpitala Wojskowego w Wałczu.
- Brakuje nam 12 pielęgniarek na tę chwilę, żeby zapewnić wszystkie wymogi, które mamy i tu jest największa bolączka. Techników elektroradiologii brakuje nam dwóch no i wiadomo, jak to we wszystkich szpitalach, brakuje nam lekarzy - mówi Irena Bednarowska, kierownik działu kard 107 Szpitala Wojskowego w Wałczu.
Którzy nie tylko nie przychodzą, ale i odchodzą. Tak jak ma to miejsce na oddziale neurologicznym, gdzie na ten moment wypowiedzenie złożyło dwóch lekarzy, w tym kierownik oddziału. Na Neurologii z pododddziałem udarowym pracuje ponad 40 specjalistów. Teraz 17 z nich kończą się umowy kontraktowe. Nie wiadomo jednak ilu z nich te umowy złoży, by pozostać w Wałczu.
- Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, ilu lekarzy rzeczywiście odejdzie. Nie mniej jednak chcemy zapewnić mieszkańców Wałcza i okolic, że zachowamy ciągłość oddziału neurologicznego - zaznacza Olga Krogulewska, rzecznik 107 Szpitala Wojskowego w Wałczu.
Lekarze mają czas na złożenie ofert do 10 grudnia. Wtedy też wyjaśni się, czy oddział neurologiczny będzie mógł funkcjonować w niezmienionym zakresie.
Komentarze
Zobacz także