Strażnicy miejscy, pracownicy MOPS-u i streetworkerzy szukają bezdomnych
10.12.2021 Autor:
Artur Maras
Mroźny grudniowy poranek. Wraz z kamerą towarzyszymy miejskim strażnikom w cyklicznym objeździe po miejscach, w których przebywają bezdomni. Przy ujemnych temperaturach, mundurowi odwiedzają je nawet kilkukrotnie w ciągu doby.
- Pytamy się czy ma odpowiednie ubrania, buty, czy dobrze się czuje, czy jadł coś. Aktualnie nikogo nie zastaliśmy więc udajemy się do następnego miejsca - mówi Dawid Urbański, strażnik miejski.
A te są bardzo różne. Najczęściej to pustostany lub ogrodowe altanki. Zdarzają się także własnoręcznie wykonane ziemianki czy namioty, w których bezdomni chcą przetrwać zimę.
Oprócz miejskich strażników takie miejsca regularnie odwiedzają pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i streetworkerzy z Akcji Humanitarnej Życie, oferując bezdomnym pomoc.
- Niektórzy są mili, niektórzy chcą z nami porozmawiać a niektórzy chcą mieć po prostu święty spokój i nie lubią, jak przyjeżdżamy - mówi Oktawia Łaski, strażniczka miejska.
Służby odwiedzają codziennie 25 miejsc rozproszonych na ternie miasta.
- W takich warunkach co najmniej raz na każdej zmianie, czyli dwa razy w ciągu doby takie miejsca kontrolujemy. Z reguły robimy to w nocy, w czasie, kiedy możemy im dostarczyć ciepłą herbatę a czasami również posiłek - tłumaczy Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile.
A także oferując przewiezienie do Pilskiego Centrum Pomocy Bliźniemu Monar-Markot przy ul. Długosza. Ten zapewnia kompleksową opiekę nie tylko w zakresie podstawowych potrzeb, ale również wsparcia psychologicznego czy zawodowego.
- Oczywiście tam jest warunek. Trzeba zachować trzeźwość. Podporządkować się pewnym normom współżycia w zbiorowości. Pewien regulamin istnieje i nie każdy jest gotowy, aby z takiej możliwości skorzystać - wyjaśnia Wanda Kolińska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pile.
Mimo to strażnicy proszą mieszkańców Piły o zgłaszanie miejsc, w których mogą przebywać bezdomni.