Drogi karp, droga choinka, drogie produkty i drogie prezenty. Tak w tym roku mają wyglądać święta Bożego Narodzenia. Od cen na sklepowych półkach i straganach niejednemu może zawrócić się w głowie.
- Ja akurat robię wypieki i masełko, i to wszystko jest dużo droższe. Dużo droższe, z dnia na dzień wszystko drogie. Widać. W portfelu też ubywa więcej niż w zeszłym roku. Tego tak nie odczuwam też, ale na pewno nie jest tanio - mówią pilanie.
Ekonomiści nie pozostawiają złudzeń. Tegoroczne Święta wydrenują portfele Polaków. Będą to najdroższe święta. W XXI wieku. Winna jest temu między innymi najwyższa od 20 lat w kraju inflacja.
- Ostatni odczyt GUS-u to 7,7 wskaźnik inflacji i trzeba pamiętać o tym, że jest to taki wskaźnik, który dotyczy przeciętnego konsumenta. Ten skok inflacji dotyczy przede wszystkim dóbr pierwszej potrzeby - mówi dr Marek Gałązka, adiunkt w Państwowej Uczelni Stanisława Staszica w Pile.
W tym paliw i energii, utrzymania mieszkania czy właśnie cen żywności.
- Widoczny jest wzrost cen drobiu, nabiału, pieczywa, masła, wszystkich olei i tłuszczów. Także to są podstawowe produkty, żadne luksusowe, które będą wpływały ostatecznie na to jak drogie będą w tym roku święta - tłumaczy Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
W oszczędnościach nie pomagają także nasze przyzwyczajenia.
- Tradycja jest taka, że my Polacy w trakcie świąt lubimy dobrze i dużo zjeść - dodaje dr Marek Gałązka.
Dlatego z badania przeprowadzonego na zlecenie Związku Banków Polskich wynika, że przeciętny Polak planuje na święta wydać pawie 1415 złotych. Najwięcej pieniędzy przeznaczymy na jedzenie - średnio 577 złotych i prezenty – 517. Jest jednak szansa, że po grudniowej zadyszce nasze portfele mają nieco odetchnąć.
- Zacznie działać nam Tarcza Antyinflacyjna, która powinna przynieść taki efekt, że będziemy odczuwali inflację dużo dłużej, ale na mniejszym poziomie. Nie będziemy mieli takiego skoku - dodaje Mariusz Zielonka.
Rządowa Tarcza Antyinflacyjna zakłada m. in. obniżkę cen paliw oraz podatku VAT na gaz ziemny i energię elektryczną. Ma obwiązywać do pierwszego kwartału przyszłego roku. Pytanie co po tym okresie?