Niewielu z nas dziwią jeszcze podwyżki cen towarów i usług. Szalejąca inflacja, która bije w ostatnim czasie dwudziestoletnie rekordy, zagląda niemal do każdej strefy gospodarki i wymusza na przedsiębiorstwach aktualizowanie cenników. Niestety skutki drożyzny odczuwają również sami konsumenci. Na droższe świadczenie swoich usług zdecydowała się również kolej. Za podróż zapłacimy więcej już od 13 stycznia.
- Od ostatniej aktualizacji cen biletów istotnie zwiększyły się koszty działalności spółki – pomiędzy 2014 a 2020 rokiem wzrost w tym zakresie wyniósł ponad 30 proc. w przeliczeniu na pasażera. O ponad 140 proc. wzrosły koszty związane z remontami taboru kolejowego oraz stacji postojowych. Znacząco wzrosły ceny energii trakcyjnej – o około 65 proc. – wyjaśnia w swoim komunikacie PKP Intercity.
Spółka dodaje również, że podnoszenie cen jedynie przez przewoźników regionalnych doprowadziło do sytuacji, w której trasy dalekobieżne można było pokonać za niższą cenę niż w przypadku krótkich połączeń. Państwowy przewoźnik podkreśla, że podwyżki cen biletów wiążą się nie tylko z obsługą taborów, ale również wielomiliardowymi inwestycjami, które mają znacząco podnieść jakość świadczonych przez niego usług.
Przykładem podwyżki może być bilet na pociąg typu Pendolino. Obecna cena bazowa wynosi 150 zł. Po zmianach zapłacimy za ten sam przejazd 169 zł. Nowy cennik obejmuje również zmiany dotyczące progów rabatowych.