- Dla mnie to są takie dwa równoległe tory kolejowe. Na jednym torze jestem ja i rower i wszystko to, co jest z tym związane. Czyli sama podróż, obcowanie z rowerem, przyrodą, wszystkim co mnie otacza. A drugim wymiarem są ludzie, których spotykam. I te tory w pewnym momencie łączą się w jeden i tworzą całą tę wyprawę - opowiada cyklista Paweł Małaszko.
Która będzie miała długość około 3 tys. kilometrów. Wałczanin przygotowywał się do niej pół roku. Paweł Małaszko przejedzie całą Polskę, a potem przez Ukrainę, Rumunię, Bułgarię aż do Turcji i Istambułu oraz Izmiru. Wyprawa ma charytatywny wymiar, bo w jej trakcie każdy może wpłacać pieniądze na e-skarbonkę kolarza, wspierając przy tym WOŚP.
fot. Paweł Małaszko