Władze kościelne wydały specjalną instrukcję, według której państwowa Komisja ds. Pedofilii nie dostanie od polskich biskupów dokumentów dotyczących wykorzystywania małoletnich przez duchownych. Tak samo ma być, gdy o akta poprosi prokuratura.
W czerwcu 2021 roku polski episkopat przedstawił raport dotyczący pedofilii w Kościele.
- Od połowy 2018 r. do końca 2020 r. dokonano 300 zgłoszeń wykorzystania seksualnego osób małoletnich w diecezjach oraz 68 w zakonach. 173 osoby (47 proc.) miało poniżej 15 roku życia i niemal tyle samo osób – 174 (47,3 proc.) – powyżej 15 roku życia. W obydwu grupach wiekowych udział chłopców i dziewcząt był taki sam (po 50 proc.). 21 zgłoszeń (5,7 proc.) nie zawiera informacji na temat wieku: 8 dotyczących wykorzystywania dziewcząt, 13 – chłopców – podało Biuro Delegata Konferencji Episkopatu Polski ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, a to oznacza, że w sumie było 368 zgłoszeń.
Wielu komentatorów podkreślało wówczas, że może to być przełomowy krok Kościoła i znak, że hierarchowie otwierają się na współpracę z organami państwowymi. Chodziło o prokuraturę czy państwową Komisję ds. Pedofilii. Teraz jednak okazuje się, że sytuacja się zmienia. Jak informuje „Rzeczpospolita”, nuncjusz apostolski, abp Salvatore Pennacchio, rozesłał do wszystkich diecezji i kurii zakonnych w Polsce wewnętrzną instrukcję. Wskazuje ona, że akta postępowań kanonicznych wobec duchownych nie mogą być nikomu przekazywane.
Mają trafić do Watykanu, a polskie sądy i prokuratury muszą prosić o dostęp do dokumentów, korzystając ze skomplikowanej i długotrwałej procedury międzynarodowej pomocy prawnej.
- Podobną informację – ale dotycząca tylko współpracy
w tym zakresie z państwową Komisją-przekazał w miniony piątek jej szefowi, prof. Błażejowi Kmieciakowi, abp Wojciech Polak – delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży – podaje dziennik.
Episkopat wydał w tej materii specjalny komunikat. Czytamy w nim, że sprawy dotyczące wykorzystywania małoletnich są w Kościele katolickim zarezerwowane wyłącznie dla jurysdykcji watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Dlatego właśnie udostępnienie akt procesowych powinno odbywać się drogą dyplomatyczną.
Drugą płaszczyzną jest współpraca kościelnego Centrum Ochrony Dziecka przy projektach dotyczących ochrony dzieci. Takie zajęcia mogą być prowadzone w szkołach i placówkach opiekuńczych.
- Może to słabo wyglądać, bo z jednej strony papież Franciszek mówi o potrzebie współpracy, my zapewniamy o swojej gotowości do współpracy, a z drugiej strony Kuria Rzymska niejako wiąże nam ręce. Krytyka spada na nasze głowy, bo zarzuca się nam, że coś ukrywamy. Wydawało się, że zniesienie sekretu papieskiego usprawni pewne procedury, a okazuje się, że będzie po staremu – „Rzeczpospolita” cytuje jednego z kościelnych hierarchów.
fot. iStock