Miasteczko Krajeńskie chce na powrót stać się miastem. Zabiegają o to sami mieszkańcy, którzy powołali komitet i przeprowadzili konsultacje społeczne. Wniosek poparli radni, a gminni urzędnicy przygotowują dokumenty dla wojewody w tej sprawie.
Nazwa miejscowości może wprowadzać przyjezdnych w błąd. Miasteczko Krajeńskie nie jest miastem od 50 lat...
- W tym roku taka smutna rocznica, ale czekamy na tę lepszą rocznicę - mówi Augustyn Mueller, działacz społeczny.
Czyli ponowne nadanie Miasteczku Krajeńskiemu praw miejskich. Aktywiści, którzy walczą o to od dawna, przypominają, że miejscowość była miastem przez niemal 500 lat! Dopiero w 1972 roku w związku z reformą administracyjną, podjęto decyzję o odebraniu jej praw miejskich i włączeniu do gminy Białośliwie. Przy kolejnej reformie w roku 1992 powstała Gmina Miasteczko Krajeńskie. Z konsultacji przeprowadzonych w gminie wynika, że dla większości mieszkańców to zdecydowanie za mało.
- Oczywiście największe zainteresowanie jest w Miasteczku akurat. Ci wszyscy mieszkańcy nadal mówią, że idą na zakupy do miasta. To siedzi gdzieś głęboko. Absolutnie nie chodzi tu o to, aby się wywyższać ale aby stało się zadość temu co było kiedyś - dodaje Augustyn Mueller, działacz społeczny.
W samym miasteczku mieszka ponad tysiąc osób. Wieś ma zabudowę typową dla miasta. Mieści się tu główny rynek i odchodzące od niego ulice. Po tym jak postulat mieszkańców poprali gminni radni, urzędnicy zaczęli przygotowywać wniosek do wojewody w tej sprawie.
- To jest obszerny dokument. Ma od minimum 50 do 100 stron i po złożeniu wniosku, zaopiniowaniu przez wojewodę, idzie ten dokument do Warszawy do weryfikacji przez ministerstwo administracji, a następnie idzie to do prezesa Rady Ministrów, który podejmuje decyzję - mówi Krzysztof Oświecimski, wójt Gminy Miasteczko Krajeńskie.
Jaką decyzje podejmie premier i czy Miasteczko Krajeńskie ponownie otrzyma prawa miejskie, będzie wiadomo najszybciej w czerwcu tego roku.
