Ponad 20 proc. dróg na terenie Piły to drogi gruntowe

24.01.2022   Autor: Artur Maras
258---236
Szczególnie w okresie opadów i roztopów, mieszkańcy miasta narzekają w niektórych rejonach na dziury i kiepski dojazd do swoich posesji. Doraźne naprawy nie wystarczają na długo. Czy jest szansa na poprawę tej sytuacji?  

Koszyce to od lat jeden z najszybciej rozrastających się rejonów miasta. Wiele tutejszych dróg nie jest utwardzona. Efekt widać gołym okiem.  
 
- Drogi są tutaj fatalne, nie ma możliwości przejść tu suchą stopą. Nie mam samochodu, chodzę tutaj dużo i denerwuje mnie to, że błoto jest. Jeszcze jak jest ciemno to łatwo wpaść w kałuże. Ciężko z wózkiem przejść - żalą się pilanie. 
 
Tak wygląda codzienność nie tylko mieszkańców Koszyc, ale także m. in. Motylewa. Łącznie w Pile leży niemal 147 km publicznych dróg gminnych z czego ponad 30 km to drogi gruntowe i wewnętrzne. Miasto naprawia je doraźnie, wyrównując je przy użyciu ciężkiego sprzętu. To jednak nie zdaje egzaminu na długo... 
 

  
Dlatego dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile chce odejść od tego rodzaju napraw. 
 
- Chcemy zmienić nieco strategię, która była do tej pory, a więc wyrównywanie, czy jak nazywamy fachowo profilowanie dróg gruntowych, które dawało w zależności od warunków atmosferycznych efekt na dwa, trzy tygodnie, chcemy zastąpić bardziej skutecznym utwardzaniem powierzchniowym - mówi Miron Tadych, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile. 
Czyli wykorzystując odpady asfaltowe powstałe w wyniku frezowania naprawianych czy przebudowywanych dróg. W tym roku w miejskiej kasie zabezpieczono na ten cel około 2 mln złotych, co wystarczy na trwalsze podreperowanie kilku ulic w mieście.  
 
- Takie inwestycje zaplanowaliśmy m. in. na ulicy Brzoskwiniowej, Pracowniczej i Rzecznej i będziemy pracować nad rozszerzaniem tego katalogu - dodaje dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Pile. 
 
Co roku w budżecie miasta miałyby być zabezpieczone na ten cel podobne pieniądze. Docelowo też, nie wszystkie drogi w Pile będą zalewane asfaltem. Na niektórych zainstalowane zostaną m. in. ażurowe płyty co zdaniem prezydenta miasta jest tańszym i bardziej ekologicznym rozwiązaniem. 
 
- Ułatwiają dojazd i uniemożliwiają tworzenie się dziur czy utrudnień dla mieszkańców, a z drugiej strony powodują, że ta lokalna retencja jest zdecydowanie lepsza - mówi Piotr Głowski, prezydent Piły. 

Dotyczy to jednak tylko dróg osiedlowych i dojazdowych. W przypadku większych, jak Kazimierza Wielkiego nadal wygrywa asfalt. Urzędnicy przygotowują przetarg na wykonanie dokumentacji na przebudowę tej drogi. Znacznie szybciej, bo jeszcze w tym roku przebudowana zostanie ul. Tartaczna.

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

Komentarze
© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group