Czy rady osiedli to relikt przeszłości? Piła przeprowadziła konsultacje w tej sprawie dla trzech osiedli. Na Koszycach wzięło w nich udział... 18 osób. Na Gładyszewie ani jedna. Teraz o przyszłości osiedlowych rad zdecydują radni miasta.
W ubiegłym roku przez brak wystarczającej liczby chętnych i błędy proceduralne w zgłoszeniach na trzech pilskich osiedlach nie udało się przeprowadzić wyborów do osiedlowych rad. To skutkowało rozpoczęciem konsultacji społecznych w tej sprawie. Urząd Miasta chciał wiedzieć czy zdaniem mieszkańcow Górnego, Koszyc i Gładyszewa, rady jako organ doradczy dla prezydenta są tam w ogóle potrzebne.
Przez ten czas niektórzy aktywiści próbowali nakłaniać pilan do wzięcia udziału w społecznych konsultacjach. Najgorzej wypadły one na Gładyszewie. Nikt z mieszkańców tego najmniejszego w Pile osiedla nie wziął w nich udziału. Na rozległych Koszycach frekwencja była niewiele wyższa.
- Wpłynęło 18 ankiet z czego 16 było za utrzymaniem osiedla. Jedno przeciw i jedna ankieta nieważna. Jeśli chodzi o osiedle Górne tam wpłynęło 290 ankiet. 289 było za utrzymaniem osiedla i jedna przeciw - mówi Roman Szarzyński, sekretarz Gminy Piła.
I choć mieszka tu kilkanaście tysięcy osób to były przewodniczący zarządu osiedla, uważa, że te kilkaset ankiet to i tak budujący wynik. Gdyby nie krótki termin na przeprowadzenie konsultacji oraz pandemia,
mógłby być znacznie lepszy.
- Nie chciano na przykład wpuszczać bezpośrednio do domu, trzeba było poprosić ewentualnie i znaleźć jakiejś miejsce, gdzie mogły przyjść te osoby. Tak samo nie chciały iść do Urzędu Miasta, ze względu na to, że tam jest bariera. Gdybyśmy wysłali te 300 osób do kancelarii to proszę sobie wyobrazić jaki byłby bałagan - tłumaczy Wiktor Kiprowski, były przewodniczący zarządu osiedla Górne.
Sam wynik konsultacji nie jest wiążący. Niska frekwencja nie oznacza z automatu likwidacji wspomnianych organów pomocniczych. 8 lutego zbierze się Gminna Rada Pożytku Publicznego, która wyda opinię w sprawie rad osiedli Górnego, Koszyc i Gładyszewa. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą jednak radni. Jak podkreślają społecznicy, rada osiedla działa zawsze na rzecz mieszkańców.
- Widzi jakie są potrzeby tutaj nas mieszkańców, co potrzebujemy, czego oczekujemy od miasta, tak aby nasz głos był słyszalny. Rada osiedla daje jednak taką możliwość. To jednostka podległa prezydentowi, ale ten kontakt z Urzędem Miasta czy gminą jest bliższy przez radę - przypomina Dariusz Jasiak, były członek rady osiedla Górne.
Jaka będzie decyzja radnych w tej sprawie dowiemy się 22 lutego.
Komentarze
Zobacz także