Od lat stoi nieużywany, niszczeje i powoli zaczyna straszyć swoim wyglądem. Niestety, tak wygląda zabytkowy dworzec kolejowy w Wałczu. Należący do PKP budynek, z każdym rokiem traci na uroku. Jest jednak szansa, że to się w końcu zmieni.
- Przecież to jest zabytek. To powinno być dawno uregulowane, to jest nasz dworzec. Myślę, że to, co jest w tej chwili, to jest skandal. On powinien być odnowiony, odrestaurowany i przywrócony do użytku. Dobrze by było, żeby coś z nim zrobić, bo im więcej czasu mija, tym on bardziej niszczeje - mówią wałczanie.
Miasto przejmie i co z nim zrobi? Jeżeli miasto ma pomysł, to proszę bardzo. Jak zapewnia miasto – pomysł na zagospodarowanie budynku jest. Na pewno nie świadczyłby on tylko usług transportowych. Na przykład swoją siedzibę mogłaby tam mieć Straż Miejska.
- Przede wszystkim dlatego, żeby nie niszczał przez kolejne lata. Jak widzimy, PKP nie chce i nie czyni żadnych kroków, żeby zadbać o taki zabytek, o taką perełkę w naszym mieście. Widzimy jedyną szansę na to, żeby o niego zadbać, w przejęciu budynku - mówi Maciej Żebrowski, burmistrz Wałcza.
Teraz piłeczka jest po stronie PKP. Władze miasta wysłały do kolejarzy kolejne pismo z wnioskiem o przejęcie budynku. W 2019 roku przedstawiciel Polskich Kolei Państwowych informował, że PKP chce sprzedać dworzec. W przypadku braku ofert budynek przekaże miastu. Minęły 3 lata, a dworca ani nie sprzedano, ani nie przekazano miastu. Jak będzie tym razem? Na odpowiedź trzeba poczekać.