Do tego wypadku doszło na krajowej jedenastce w okolicach miejscowości Babi Dwór pod Okonkiem. Pasażer busa zginął na miejscu a kierowcę ratownicy zabrali do szpitala.
– W trakcie jazdy w busa uderzyło przewracające się drzewo. Oni uderzyli jeszcze w inne drzewa. Na miejsce od razu zostały skierowane zastępy naszej straży pożarnej, które całe szczęście były bardzo blisko, bo niedaleko usuwały wiatrołomy - relacjonuje mł. asp. Mateusz Wiebskowski, rzecznik prasowy PSP w Złotowie.
W Zakrzewie w powiecie złotowskim wiatr zerwał dach z budynku mieszkalnego. W Nowym Dworze niedaleko Chodzieży silny podmuch wyrwał fragment dachu z obory, w której było kilkadziesiąt byków. Zwierzęta wyprowadzono, nic im się nie stało. Mocno wiało także w Pile i okolicach.
– Ostatni weekend był najtrudniejszym weekendem w historii straży pożarnej w Pile. Odnotowaliśmy kilkaset zdarzeń. W chwili obecnej jeszcze nie potrafimy powiedzieć jaka jest właściwa liczba. Szacujemy, że obsłużyliśmy około 450 zdarzeń - mówi mł. bryg. Paweł Kamiński, zastępca komendanta powiatowego PSP w Pile.
– Tam te zniszczenia po przejściu sobotnich nawałnic były najbardziej poważne. Nie tylko pod względem odbiorców pozbawionych energii elektrycznej, ale także rodzaju zniszczeń - przyznaje Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW w Warszawie.
W poniedziałek do godzin południowych bez prądu pozostawało około 5 tysięcy odbiorców. Prace naprawcze mogą potrwać jeszcze kilka dni. Problemy dotknęły także pasażerów pociągów. Zerwana trakcja pod Milczem sparaliżowała ruch kolejowy na linii Poznań-Piła. Wiatr zniszczył sieć w kilku miejscach na ponad kilometrowym odcinku.