- Taki los człowieka spotyka... nic dobrego - płacze Hieronim Schmidt, w którego 69-te urodziny wybuchł pożar jego domu. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się od pieca, wciąż nie wiadomo co się stało...
- Wychodzę na korytarz, patrzę po lewej stronie schody były już do połowy spalone, drzwi już nie było i pomógł mi z dołu sąsiad, złapał za wózek i wyprowadził... - mówi pogorzelec z Jaraczewa.
Sytuacja zmieniała się bardzo szybko, ogień wdzierał się na piętro do sąsiadów, których na szczęście nie było w domu. Dym zauważył inny sąsiad, który akurat wtedy wyszedł do ogródka.
ABY POMÓC POGORZELCOM WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU
- Pełno dymu na podwórku, że nic było niczego widać, i przyleciał szybko, żeby dzwonić po straż i zanim straż przyjechała to pół godziny z zegarkiem na ręku - opowiada Jolanta Obszerna, sąsiadka.
Straty są duże. Mieszkanie na piętrze spaliło się doszczętnie, to na parterze nie nadaje się do zamieszkania.
ABY POMÓC POGORZELCZYNI Z SZYDŁOWA WYSTARCZY KLIKNĄĆ TU
- Ja tu mówię, co tu ratować jak już schody płonęły no nie, to trzeba szybko straż pożarną wołać. Stało się jak się stało. U mnie też jest sień cała czarna, swąd - dodaje Dariusz Hauzer, sąsiad.
I do dziś nie mają prądu. Pranie robią u sąsiadów. Jakoś sobie radzą. Reszta musiała poszukać schronienia u swoich rodzin.
Mąż Brygidy Schmidt od 12 lat jeździ na wózku. Mężczyzna był dekarzem, spadł z dachu i złamał kręgosłup. Wcześniej nowotwór zabrał mu pierwszą żonę - siostrę pani Brygidy. Los ich nie oszczędzał.
- Byliśmy już na prostej mówiąc szczerze, bo wszystko zrobiłam, jak on potrzebuje, teraz tylko chciałam jeszcze, w kuchni zmienię płytki na ścianie i panele w pokoju i nie zdążyłam - załamuje się Brygida Schmidt, pogorzelczyni z Jaraczewa.
Teraz mieszkają u siostry pod Złotowem. Jak długo? Tego nie wiedzą. Gmina Szydłowo nie ma mieszkań zastępczych. Jedyna pomoc jaką mogą zaoferować urzędnicy poza opieką psychologa i jednorazowym zasiłkiem to... noclegownia dla bezdomnych.
- Do tej pory nie mieliśmy takiej sytuacji, że musieliśmy kierować ludzi do ośrodka, natomiast to jest problem naszej gminy, że brak jest tych mieszkań zastępczych i ośrodka wsparcia, takiego naszego gminnego - przyznaje Elżbieta Danielska-Konopacka, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gminie Szydłowo.
Dwie rodziny z Jaraczewa czekają teraz na ekspertyzę. Biegły ma ocenić czy stan techniczny ścian i stropów pozwoli na remont, czy trzeba będzie jednak obiekt rozebrać. Do tego czasu nie mogą zrobić praktycznie nic...