W Kwiejcach Nowych pojawił się inwestor, którego propozycja zburzyła spokój części mieszkańców.
Osią konfliktu pomiędzy stałymi mieszkańcami i tymi, którzy przebywają na terenie gminy sezonowo stał się projekt budowy camperowiska połączonego z ośrodkiem wypoczynkowym w Kwiejcach Nowych.
- Intencją inwestora jest stworzenie na obszarze 9 hektarów ośrodka turystycznego z różnymi elementami atrakcji - boiskami wielofunkcyjnymi, kortami do tenisa i parkingami dla camperów - tłumaczy Bartosz Niezborała, wójt gminy Drawsko.
Stali mieszkańcy nie widzą problemu w powstaniu ośrodka turystycznego, upatrują w tym szansy na lepsze życie .
- Niech się rozwija. To nie jest jakiś przemysł hutniczy, czy coś innego. W naszej okolicy brakuje takich miejsc, gdzie można wyskoczyć na weekend, czy kilka dni. Może byłaby praca dla nas, dla wsi - mówią okoliczni mieszkańcy.
Sołtys Kwiejc Nowych
jest między młotem i kowadłem. Jak mi powiedział rozumie obie strony konfliktu, podkreśla jednak przy tym, że tym którzy tu żyją na co dzień nie jest łatwo.
- Nic praktycznie tutaj, poza placem zbaw, świetlicą nie ma. Ludzie uważają, żeby taka inwestycja tutaj miała miejsce, że zaowocuje to w walory turystyczne, w napływ nowych mieszkańców - twierdzi Piotr Kwita, sołtys Kwiejc Nowych.
Ludzie, którzy kupili tam ziemię są jednak niezadowoleni.
- Pojawiły się niepokoje płynące od mieszkańców gminy Drawsko, którzy są mieszkańcami, którzy bywają w gminie, których większość pojawia się na okresy letnie. Są to mieszkańcy, którzy wykupili grunty - tłumaczy Ryszard Jabłonowski, przewodniczący rady gminy Drawsko.
Wymieniają oni różne zagrożenia, mówią też, że „zakochali się w ciszy i spokoju, obawiają się, że budowa ośrodka ten spokój zaburzy”.
- Teren, na którym ma to się odbyć to podmokłe łąki, na których każdego roku gniazdują żurawie. Po drugie pan inwestor zupełnie nie jest związany z tym miejscem - mówi Karola Jaszewska-Paszkowska, właścicielka gruntu.
Rada gminy w Drawsku dała już zielone światło inwestorowi. Wyraziła zgodę na zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem niezadowoleni mieszkańcy nie składają broni i zapowiadają, że o spokój i ciszę w Kwiejcach Nowych będą walczyć dalej.
Komentarze
Zobacz także