Pomoc Ukrainie także w szkołach, a nawet w przedszkolach
28.02.2022 Autor:
Artur Maras
8-letni Dima z Ukrainy pomaga pakować dary, które dla jego rodaków od rana przynoszą tu pilanie.
- Pakujemy szampony, jedzenie, szczotki, pastę... - opowiada Dmytro Tkachenko.
Dima mieszka w Pile wraz z rodzicami pół roku. Pobyt tutaj uchronił go od piekła wojny. Na Ukrainie nadal mieszkają jednak jego krewni...
- Babcie i dziadkowie, kuzyni i wujek jeszcze... - dodaje chłopiec.
Nie wiadomo co teraz się z nimi dzieje. Rodzice chłopca nie mogą nawiązać kontaktu z częścią rodziny. Dziesiątki tysięcy Ukraińców uciekają przed rosyjskim najeźdźcą bez bagaży, bo wojna zastała ich tylko w tym co mieli na sobie i z jedną walizką w ręce.
- Zbiórka tak jak chyba każda powstała spontanicznie. Zdecydowaliśmy, że chcemy się przyłączyć do tej pomocy humanitarnej - tłumaczy Anna Thomas-Kowalska, nauczycielka w SP nr 12 w Pile.
Ludzka ofiarność zaskakuje wszystkich.
- Jestem od 7 rano tutaj i byłam w ogromnym szoku, że drzwi praktycznie się nie zamykały. Przyjeżdżali ludzie z całymi samochodami. Część z tych rzeczy, które tutaj zgromadziliśmy już pojechały samochodem, żeby pomoc rodzinie do Białośliwia - dodaje nauczycielka.
Zbiórki prowadzą także przedszkola i szkoły średnie czy Państwowa Uczelnia Stanisława Staszica, gdzie pilanie przynieśli już setki kilogramów ubrań.
- Są rzeczy zimowe typu kurtki, czapki, szaliki, są też rzeczy na krótki rękaw oraz co najważniejsze rzeczy do higieny i jedzenie - wymienia Katarzyna Cichocka, studentka pielęgniarstwa.
Jedzenie z długim terminem przydatności do spożycia jak kasze, makarony czy konserwy. Potrzeba także leków, środków opatrunkowych oraz jednorazowych naczyń i sztućców. Dary można dostarczać...
- Codziennie od poniedziałku do piątku 7:30-15:30 do Centrum Symulacji Medycznych u nas na uczelni, to jest drugie piętro sala 208 - mówi Wiktoria Bujnowska, inicjatorka zbiórki.
Większość darów z miasta trafi do Pilskiego Banku Żywności, który koordynuje zbiórki rzeczowe i będzie odpowiedzialny za późniejszą ich dystrybucję.
- Najlepiej, aby było to posegregowane, aby osobno była żywność, chemia, koce śpiwory, kołdry aby było łatwiej to segregować i później przekazać dalej - przypomina Emil Żerebiło, Bank Żywności w Pile.
Zebrane dary trafia na granicę a także do uchodźców, którzy zostaną rozlokowani na terenie Wielkopolski.