W tamtą stronę samochody zostały zapakowane darami.
- Byliśmy jedną z jedenastu ekip, które wyruszyły z Piły. Samochody wszystkie były wypełnione po dach - mówi Sławomir Graczyk, wolontariusz.
- Mieliśmy odzież, koce i śpiwory, zimowe buty. Inne samochody wiozły żywność i artykuły higieniczne i leki - dodaje Izabela Graczyk.
fot. Facebook Sławomira Graczyka
Komentarze
Zobacz także