Wolontariusze wrócili do Piły. Przywieźli uchodźców

08.03.2022   Autor: Artur Maras
---

Niemal czterdzieści kobiet i dzieci z ogarniętej wojną Ukrainy ponownie zabrali pilanie. Autokar zawiózł do Przemyśla dary, a w drodze powrotnej zabrał uchodźców m. in. do Wrocławia i Poznania. W niedzielę po południu autobus wrócił do Piły.    

Dwuletni Iwan do Polski przed wojną uciekł wraz z mamą. Wczoraj wraz z kilkoma innymi uchodźcami przyjechał do Piły.  -Dziękujemy wam, pomogliście nam. Od razu na granicy nas nakarmiliście i wszystko dzieciom daliście i ciepłe koce i picie. Wszystko było. Ogromnie wam dziękuję - powiedziała uchodźczyni Jana

 
Autokarem wróciło także kilkunastu wolontariuszy. To co tam przeżyli nie zapomną nigdy... -Chyba my wszyscy nie zdajemy sobie sprawy jak wygląda wojna. Co Ci ludzie przeżywają i jak jest to obciążające również to obserwować. - relacjonuje wolontariuszka Dorota Warda.  


 

Część pilskich wolontariuszy nadal została w Przemyślu i na przejściu granicznym w Medyce. Pomagają sortować i rozdawać dary, kierują do właściwego autokaru, opiekują się dziećmi. Choć jak mówią sami to odruch serca i za swoją ciężką pracę, nie chcą żadnych podziękowań, to te płyną nawet z samego Przemyśla...  -Dla mnie jesteście bohaterami. Widząc autokar z Piły i z różnych stron Polski człowiekowi serce się kraje jak chcecie pomagać. Mało tego, odciążyliście nas, mieszkańców przygranicznych miejscowości - powiedział w rozmowie telefonicznej mieszkaniec przygranicznej miejscowości i jednocześnie wolontariusz w Przemyślu Dariusz Klimek
 

Pomoc ta jednak jest nadal potrzebna. Od początku rosyjskiego ataku na Ukrainę granice naszego kraju przekroczyło ponad milion uchodźców. -Chcemy wysłać też kolejne autokary. Ci ludzie potrzebują pomocy i to nie jest sytuacja, która już się kończy a dopiero się zaczyna. Więc na razie nie zaprzestaniemy tych tras i na 100% będą kolejne trasy w środę wieczorem i w sobotę rano - tłumaczy Artur Natoniewski z Biura Podróży Słoneczna Przygoda, współorganizatora wyjazdu. 


Po to, aby na granicę zawieść kolejne dary i w drogę powrotną zabrać uchodźców. Takich jak dwuletni Iwan z mamą, którzy teraz są już w bezpiecznym miejscu.   

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się nim:

© Copyrights 2019 asta24.pl Agencja Interaktywna Sun Group