Uciekający z ogarniętej wojną Ukrainy zabierają ze sobą oszczędności życia. W kraju nie mogą kupować zagranicznej waluty. Mają więc nadzieję, że w Polsce uda im się wymienić rodzime hrywny na złotówki. Jak się okazuje jest to prawie niemożliwe.
Jak mówią eksperci, kantory nie chcą wymieniać hrywien, bo nie mają gdzie ich później sprzedać. Popyt na ukraińską walutę jest nieznaczny.
– Fakty są takie, że kantory czy banki, bo trzeba to podkreślić, że banki też hrywną się nie zajmują, w zasadzie nie mają możliwości operacji na hrywnie - mówi Aleksander Pawlak, prezes zarządu firmy TAVEX.
– Jeśli doszłoby do takiego skupu waluty to hrywna by się umocniła i skupowanie innych walut takich jak np. złoty stałoby się bardziej opłacalne i tańsze - tłumaczy Aleksandra Beśka, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Nad rozwiązaniem kryzysu pracują Narodowy Bank Ukrainy i Narodowy Bank Polski. Ten pierwszy mógłby skupować hrywny za dolary od polskich banków. Jednak zanim to nastąpi, minie kolejnych kilka tygodni.