Wałecka policjantka z dużym sercem

Wałecka policjantka z dużym sercem
Polacy wspierają Ukraińców na wiele różnych sposobów. Wpłacają pieniądze, zbierają potrzebne produkty, czy przyjmują pod swój dach. Jeszcze inny sposób pomocy wymyśliła policjantka z Wałcza. 
 
Aspirant Dorota Samusionek-Rychlicka na co dzień pracuje w wałeckiej komendzie. Gdy kończy pracę i zdejmuje mundur, wcale nie przestaje pomagać ludziom. Od 5 lat hobbystycznie oraz w ramach wolontariatu w fundacji “Tęczowy Kocyk”, zajmuje się krawiectwem. Jej dom zmienił się w ostatnich dniach w prawdziwą szwalnię. Policjantka szyje teraz wyprawki dla ukraińskich noworodków. 

- Myślę, że w dzisiejszych czasach, kiedy mówimy tyle o pomocy dla Ukrainy, ja jako matka mająca trójkę dzieci, chciałabym podać rękę innej matce z Ukrainy, która w tej chwili potrzebuje pomocy. I skoro moja wyprawka może się jej przydać, to ja poświęcę czas i ją uszyję - mówi asp. Dorota Samusionek-Rychlicka, policjantka z Wałcza. 



W efekcie w domowej szwalni pani Doroty praca wre. Pani Dorota szyje między innymi kołdry, poduszki i czapeczki dla maluchów. Rodzina policjantki nie ukrywa, że rosyjska inwazja na Ukrainę niezwykle ich poruszyła.  

- Dzisiaj oni, jutro my. Trzeba im pomagać tak, jak możemy, w każdy sposób. Wspieram żonę z całego serca. Nie wierzę w to, co tam się dzieje - dodaje mąż Rafał Rychlicki. 

Policjantka przygotowała już pierwsze zestawy wyprawek dla ukraińskich noworodków. Kilka dni temu wyjechały do ukraińskich szpitali. Kolejne zestawy cały czas powstają. 

Komentarze

Funkcja dodania komentarzy pod tym artykułem jest wyłączona. Napisz do nas jeżeli chcesz wypowiedzieć się na ten temat.