Jastrząb Harold pilnuje porządku w Lipce. Ten drapieżny ptak płoszy gawrony, które uprzykrzają życie mieszkańcom w wsi.
– Sokolnictwo to bardzo, bardzo stara praktyka licząca kilka tysięcy lat. Pierwotnie polegało to na układaniu ptaków drapieżnych do polowania z rękawicy. W Polsce, szczególnie w średniowieczu było bardzo popularne wśród królów, wśród wyżej postawionych ludzi. Obecnie nie poluje się już z ptakami drapieżnymi, tylko wykorzystuje się je użytkowo m.in. do płoszenia ptactwa np. Na lotniskach przy startach samolotów - mówi sokolnik Miłosz Anioł.
A także w sadach czy parkach. Do Lipki sokolnicy przyjechali, aby wypłoszyć gawrony. Pracują codziennie przez marzec i kwiecień. W tym czasie trwa bowiem okres lęgowy tych ptaków. Potocznie zwane gapami przez dwa miesiące wiją gniazda i przesiadują na drzewach w centrum wsi zanieczyszczając odchodami całą okolicę. Gawrony tylko na sam widok jastrzębia uciekają, odlatując w inne miejsce.