Koło łowieckie Świt z Warszawy od blisko 10 lat dzierżawi obwód łowiecki w okolicach Lipki. Teraz dzierżawa się kończy i łowczy ze stolicy chcą ją odnowić. I tu pojawił się problem. O dzierżawę zabiega też lokalne koło.
Zadaniem myśliwych jest ochrona pól rolników przez zniszczeniem ich upraw przez dziką zwierzynę. Gospodarze zarzucają myśliwym z Warszawy niedoszacowanie tych strat. A w przypadku ich powstania to właśnie koła łowieckie wypłacają rolnikom odszkodowania.
– W przeszłości rzeczywiście były konflikty z rolnikami. W tej chwili ta współpraca układa się prawidłowo. Koło łowieckie dokłada wszelkich starań, żeby tym szkodom zapobiegać i żeby do tych szkód nie dochodziło - mówi Michał Kolesiński, przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Pile.
– Powstało nowe koło łowieckie “Zasiadka” skupiające 26 lokalnych, miejscowych członków, którzy zdecydowali, że przejmą odpowiedzialność za ochronę swoich gruntów przed nadmiarem zwierzyny - mówi rolnik Janusz Dąbrowski.
Jednak ostateczną decyzję, czy łowczy ze stolicy, czy też miejscowi będą kontrolować obwód łowiecki w okolicach Lipki zadecyduje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Pile. To ona podpisuje umowy dzierżawy z zainteresowanymi kołami łowieckimi.