Wojskowe samochody, motocykle i broń – to wszystko możemy zobaczyć w zbiorach pana Janusza Raua z Dębogóry niedaleko Wielenia. “Szalony dziadek” kolekcjonuje militaria od kilkudziesięciu lat.
Pan Janusz Rau od najmłodszych lat był miłośnikiem militariów. Jak mówi, już w wieku 10 lat majsterkował wraz z bratem. Ze znalezionych blach i elementów tworzyli okręty i łodzie podwodne. W 1939 roku przyszła jednak wojna...
– Po wojnie było bardzo dużo pozostałości po walkach w Poznaniu, było dużo broni, było dużo sprzętu wojennego. Myśmy to po wojnie
wykorzystywali - wspomina Janusz Rau, kolekcjoner militariów.
I tak powstała ogromna kolekcja pana Janusza. Mężczyzna odnawia stare sprzęty znalezione w rzekach czy bagnach. Remontuje również pojazdy. Kilka lat temu kupił Harleya z 1924 roku. Hala udostępniona mu przez córkę szybko zapełniła się sprzętem. Dziś niektóre pojazdy muszą stać pod gołym niebem.
– Pasja mojego ojca, o którym wszyscy mówią ‘szalony dziadek’ jest idealnie spójna z tym, co my robimy. Przyjeżdżający do nas goście zwiedzają ten obiekt - mówi Maria Rau-Heina, córka pana Janusza.
Największą popularnością cieszy się jeden eksponat – samolot transportowy Antonov. “Szalony dziadek” sam wyremontował i odmalował maszynę.
Komentarze
Zobacz także