- Niech pan spojrzy. Nawet nie ma ławeczki dla seniorów, żeby przysiąść! - mówi mieszkanka osiedla.
Mieszkańcy nie czekając więc na spółdzielczą administrację, sami zakasali rękawy i zaczęli zmieniać swoje najbliższe otoczenie.
- Myślę, że warto samemu coś od siebie zrobić. Nie czekać na takie czy inne władze czy organizatorów. Po prostu zrobić coś od siebie. Pokazać innym, że warto - twierdzi Łukasz Pszczoła, mieszkaniec osiedla.
W ten sposób, postawili tu ławeczki, stworzyli mały ogródek oraz kwietniki. W opiekę nad roślinami chętnie zaangażowały się dzieci.
- One pomagają, podlewają, swój czas poświęcają, angażują się fajnie. Nie komórki, smartfony tylko przychodzą i robią coś fajnego - dodaje Łukasz Pszczoła.
Aby jeszcze bardziej oderwać dzieci od komputerów i telefonów, aktywiści wymyślili wspólne ozdabianie śmietników oraz poideł dla czworonogów. Dla nich zresztą społecznikom marzy się tutaj specjalne miejsce.
- Chcemy, jeżeli oczywiście starszyzna naszego blokowiska pozwoli, zbudować własnymi rękami tor przeszkód dla psiaków, ponieważ mamy bardzo dużo zwierząt na podwórkach - zapewnia Marzena Okolska, mieszkanka osiedla.
Byłoby to pierwsze takie miejsce w Pile. Póki co powstanie tu hotel dla pszczół i kwiatowa łąka.
- Za mojego dzieciństwa były ciocie podwórkowe, babcie podwórkowe, które siebie nawzajem pilnowały, strzegły. Pomagało się starszym. Mam nadzieje, że my też do tego dopniemy, że będziemy piec drożdżówki, pić kawę i lemoniadę - wspomina Marzena Okolska, mieszkanka osiedla.
Komentarze