Beata Dudzińska wystąpiła podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki i infrastruktury. Mówiła o problemach finansowych miasta. Podała przykład planów budowy hali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 7. Miasto zabezpieczyło na roboty 14 mln, a najniższa kwota w drugim przetargu była aż o 7 mln wyższa. A to tylko jeden z problemów.
- Finansujemy działalność oświaty właściwie w 60 proc. Bo 40 proc. tylko i wyłącznie 40 proc. stanowią subwencje państwa. I przyrost tej subwencji rok do roku jest 1 proc. a inflacja zbliża się do 13 proc. Jesteśmy oderwani. Ta historia zupełnie nie składa nam się z informacjami, które słyszymy na poziomie centralnym, a z którymi borykamy się na poziomie lokalnym - mówi Beata Dudzińska, zastępca prezydenta Piły.
Wiceprezydent Piły podkreślała w swoim wystąpieniu potrzebę większego wsparcia centralnego. Na odpowiedź na te zarzuty, nie trzeba było długo czekać. Poseł PiS przekonuje, że pilski samorząd nie powinien narzekać na swoją sytuację finansową.
- Piła otrzymuje duże wsparcie. Chociażby w ostatnim czasie ponad 13 mln subwencji, która ma być rekompensatą za niższe wpływy podatkowe. Te niższe wpływy podatkowe wynikają z tego, że obniżony został podatek PIT. Mamy także wyższą kwotę wolną (od podatku – przyp. red.) podniesioną dziesięciokrotnie do 30 tys. Zł. Jest to radość dla mieszkańców, ale wyzwanie dla samorządowców - odpowiada Marcin Porzucek, poseł na Sejm RP, PiS.
Jak dodaje poseł, wcześniej samorządy nie mogły liczyć na tak wysokie rządowe wsparcie finansowe. Przypomniał, że miasto otrzymało dotację w wysokości 17 mln złotych na stadion żużlowy, 5 mln na przebudowę ul. Młodych i ostatnio 30 mln z drugiego rozdania Polskiego Ładu.
Komentarze
Zobacz także