“Skłoniła nas do tego nieciekawa sytuacja w rolnictwie”. Tak Izba Rolnicza z zachodniopomorskiego uzasadnia apel do starosty wałeckiego o odwołanie hucznego świętowania tegorocznych dożynek.
Apel do starosty trafił kilka dni temu. Przedstawiciele Izby Rolniczej z powiatu wałeckiego wnoszą o to, aby nie organizować dożynek powiatowych w Tucznie. Uważają, że można je przeprowadzić jedynie na poziomie sołectw. Co na to spotkani przez nas mieszkańcy:
- zgadzam się, w pełni popieram,
- to lepiej się zamknąć w domu i siedzieć i nic nie robić? Przecież trzeba się trochę zabawić,
- nie odwoływałbym. Po co, jak ktoś chce się bawić, to niech się bawi,
- chyba nie, chyba bym nie odwołała. Tak mało się w Tucznie dzieje, że aż szkoda. Tu się nic nie dzieje....
Za to zdaniem Izby dużo dzieje się w rolnictwie. I chodzi tutaj głównie o negatywne zjawiska. -Skłoniła nas do tego ogólna sytuacja, którą mamy na tę chwilę w rolnictwie. Jest ona bardzo nieciekawa i zanosi się, że może być jeszcze gorzej. Zaczęło się w ubiegłym roku, kiedy ceny nawozu wzrosły o 300% - tona saletry kosztowała 1000 zł, a w tej chwili mamy już granicę 3000 zł - tłumaczy przewodniczący rady powiatowej Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej w Wałczu Mirosław Ignaszak.
Ceny nawozów to jedynie wierzchołek góry lodowej. Kolejne problemy według rolników, to m.in. susza, niskie ceny skupu płodów rolnych, dodatkowo dziesiątkowanych przez szkodniki. Adresat apelu nie zgadza się z postulatem Izby Rolniczej. -Ja już jestem dość długo w powiecie i tych kiepskich sytuacji (w rolnictwie) było bardzo dużo. Myślę, że to jest taki osobisty apel pana przewodniczącego. Stoimy na stanowisku, że święto plonów, to święto dla rolników, ale również dla mieszkańców - wyjaśnia starosta wałecki Bogdan Wankiewicz.
W najbliższych dniach starosta wałecki i przewodniczący Izby mają się spotkać w sprawie tegorocznych dożynek powiatowych w Tucznie.