To nie będzie pierwsza w tym roku zmiana, która finansowo ulży kierowcom. Przypomnijmy, że od końca lutego tego roku każda osoba, która rejestruje samochód osobowy, nie musi wymieniać tablic rejestracyjnych. Dzięki temu w kieszeni zostaje 99,50 zł. Składają się na to koszt nowych blach i nalepki na szybę z numerem rejestracyjnym. -A w sytuacji, gdy jest miejsce na stosowną adnotację w dotychczasowym dowodzie rejestracyjnym i nie wydaje się pozwolenia czasowego, oszczędzają 113,5 zł (dodatkowo 13,5 zł oraz 0,5 zł opłaty ewidencyjnej) – dodaje Ministerstwo Infrastruktury.
Jest tylko jeden warunek: samochód musi być wcześniej zarejestrowany w Polsce i posiadać tablice rejestracyjne zgodne z obowiązującym u nas wzorem. To oznacza, że jeżeli pojazd miał czarne „blachy”, to należy je wymienić na nowe. To samo dotyczy nowszych wzorów, ale z symbolem polskiej flagi zamiast – koniecznej dziś – flagi Unii Europejskiej.
Kolejna zmiana, która już weszła w życie, to możliwość czasowego wyrejestrowania pojazdu. Jest to oferta dla osób, które szacują, że przez długi czas będą naprawiać lub remontować samochód czy motocykl albo nie mają zamiaru go używać. Obecnie jest to możliwe wyłączenie w przypadku między innymi autobusów i pojazdów specjalistycznych. Czasowe wyrejestrowanie nie zwalnia jednak z płacenia składki OC, ale ma być ona znacznie niższa. Fachowcy szacują, że wyniesie 5 proc. obecnej opłaty. -Przywrócenie do ruchu wiąże się z przeprowadzeniem dodatkowego badania technicznego pojazdu po naprawie. Ta zmiana pozwala właścicielowi naprawianego i czasowo wycofanego z użytku samochodu ograniczyć koszty ubezpieczenia pojazdu – dodaje resort.
- karta pojazdu - 75 zł,
- nalepka kontrolna - 18,5 zł,
- opłata ewidencyjna - 1 zł.
News4Media/fot. iStock
Komentarze
Zobacz także