Miało być osiedlowe grillowanie z kiełbaskami i piankami, a była interwencja policji. Mieszkańcy osiedla przy ul. Bydgoskiej obeszli się smakiem i... napisali skargę na pilskich funkcjonariuszy.
Między blokami przy ul. Bydgoskiej w Pile mieszkańcy zaplanowali palenisko. Jednak teraz w tym miejscu posadzili już kwiaty. Dlaczego? Pamiętnego 10 czerwca odbywał się rodzinny piknik. Było sianie kwietnej łąki, instalowanie hoteliku dla pszczół, gry i zabawy. Na koniec rodzinnego dnia, mieszkańcy chcieli rozpalić grilla.
- Oczywiście wcześniej powiadomiliśmy spółdzielnię. Powiadomiliśmy wszystkich mieszkańców, ponieważ na każdej klatce powiesiliśmy takie zaproszenie z informacją, że będzie to palenisko z piankami. Wcześniej również dowiadywaliśmy się od straży miejskiej i policji czy możemy takie palenisko możemy rozpalić czy będzie problem. Uzyskaliśmy informację, że nie ma przeszkód. Jak najbardziej możemy to zrobić - tłumaczy mieszkanka osiedla Marzena Okolska.
- Interwencja 10 czerwca zakończyła się niepotwierdzeniem przez policjantów, ażeby w tym miejscu doszło do spożywania alkoholu i została zakończona bez żadnych środków karnych - wyjaśnia sierż. Magdalena Szukajło z biura prasowego pilskiej policji.
Sąsiedzki donos się nie udał. Tak jak końcówka osiedlowej imprezy. Jak dodaje rzeczniczka policji rozpalenie grilla czy paleniska w miejscach publicznych dozwolone jest w miejscach do tego wyznaczonych za zgodą nadzorcy danego terenu.
O aktywności i prospołecznej działalności mieszkańców bloków przy ul. Bydgoskiej w Pile pisaliśmy w maju. Artykuł można przeczytać w tym miejscu.